Będzie sztuczny stok narciarski w Łodzi?

2006-11-21 11:18

Mistrz olimpijski i mistrz świata w narciarstwie alpejskim Marco Girardelli gościł dziś w Łodzi. Girardelli - jako ambasador sportów zimowych - promował pomysł, aby wybudować w Łodzi sztuczny stok narciarski - obietk mialby być zadaszony, a amatorzy biełego szalństwa mogliby z niego korzystać cały rok.

Są plany, aby w rejonie Strykowskiej i Opolskiej powstał kompleks rekreacyjno - handlowy. Obok centrum handlowego pojawiłby się sztuczny stok narciarski, aquapark, multipleks i hale wystawiennicze. Cała inwestycja kosztowałaby miliard złotych i mogłaby powstać w ciągu 5 lat.

Zdaniem inwestora - najważniejszym elementem wszystkiego byłby sztuczny stok o długości 400 metrów. Opracowany jest tak, aby narciarze zjeżdżając mogli oglądać kąpiących się w basenach aquaparku. Co ciekawe - stok byłby zadaszony - na nartach można by wówczas było zjeżdżać przez cały rok i nie po igielicie, ale po śniegu z agregatorów. Marco Girardelli od 3 lat jest menadżerem najdłuższehj hali narciarskiej na świecie. Do Łodzi przyjechał, aby poprzeć inwestycję - Rocznie odwiedza nas około 750 tysięcy osób. Przyjeżdżają nawet z miejsc oddalonych o 300 kilometrów - mówi Girardelli. - Ważne jest to, że odwiedzający nie przyjeżdżają do nas na jeden dzień. Organizują sobie wycieczki rodzinne na dwu czy trzydniowy pobyt. Jeżdżą i uczą się jeździć na nartach. Oprócz tego odwiedzają miasto i zapoznają się z jego kulturą. Nowa inwestycja była w Łodzi trzykrotnie przedmiotem obrad rady przedsiębiorców, dwukrotnie była głosowana. Tylu samo członków było za i tylu samo przeciw - Wobec tego poinformowałem radę, że nie wyrażam sprzeciwu wobec tej inwestycji - tłumaczył prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki. Aby inwestycja była możliwa należy poczekać na zmianę planu zagospodarowania przestrzennego. Czy kiedykolwiek sztuczny stok powstanie w Łodzi - nikt tego nie może zagwarantować.