Żeby zachęcić do regularnych ćwiczeń podczas kwarantanny, Chris Hemsworth postanowił utworzyć aplikacje, która pomoże zachować kondycję fizyczną. A żeby fani tak szybko od niego nie uciekli, to postanowił dać 6 tygodni darmowego treningu. Coś jednak poszło nie tak. Bo wśród opinii o aplikacji sporo recenzji jest negatywnych, które informują o tym, że mimo usunięcia aplikacji jeszcze przed zakończeniem okresu próbnego przychodzi rachunek i trzeba uregulować należność. Co ciekawe nie były to małe kwoty. Użytkownicy oburzali się, że po usunięciu aplikacji musieli zapłacić aż 99 dolarów, czyli tyle ile kosztuje roczny plan ze zniżką.
Głos w sprawie zabrali przedstawiciele aplikacji, którzy zapewnili, że z apką wszystko jest w porządku i jeśli nie przerwie się subskrypcji to odnawia się ona automatycznie. Zapewnili również, że spróbują odnieść się do skarg użytkowników.
„Chcemy szczególnie pamiętać o naszym pierwotnym zamiarze udzielania pomocy ludziom w tym czasie. Dlatego pracujemy z rozwagą nad wszelkimi obawami jednego procentu klientów, którzy zgłosili problemy dotyczące oferty bezpłatnej wersji próbnej”. – pisali przedstawiciele.
To nie koniec, oprócz opłat niektórzy skarżyli się, że nie mogli anulować subskrypcji mimo kontaktu z biurem obsługi klienta…
Miejmy nadzieję, że to tylko błąd systemu lub nieporozumienie. Nie chcemy nawet myśleć, że Chris może mieć coś wspólnego z oszustwem…