Gwiazdy przeciwko zakazowi aborcji

Gwiazdy przeciwko zakazowi aborcji

Autor: WBF, Archiwum prywatne
Wyświetl ten post na Instagramie.

A to ja. Dzień po przyjściu na świat mojej córeczki. Nigdy wcześniej nie byłam taka szczęśliwa. Zawsze bardzo chciałam być mamą. Nie miałam w życiu większego marzenia. Miałam 31 lat, chłopaka którego bardzo kochałam, pracę, byłam niezależna finansowo i miałam końskie zdrowie. Ciąża. Ogromne szczęście i lekki stres. Byłam pod opieką najlepszych lekarzy, miałam możliwość wykonywania dodatkowych kontrolnych badan usg i płatnych genetycznych nieinwazyjnych badań prenatalnych o których w Polsce kobiety często nawet nie wiedzą albo zaciągają na ich wykonanie kredyty (koszt to ok 3 tys). Badania te miały wykluczyć ryzyko m.in. zespołu Edwardsa (10% dzieci przeżywa rok, większość umiera w pierwszym miesiącu życiu). Zespół Pataua tzw. dziecko cyklop. Wąskie szpary oczowe lub tylko jedna szpara oczna, rozszczepienie wargi i podniebienia, wady rozwojowe kończyn, ubytek skóry skalpy. Ogromne ryzyko urodzenia martwego dziecka. Zespól DiGeorge’a, zespół Cri du Chat, zespół Wolfa-Hirchhorna czy zespół Pradera-Williego/Angelmana. Polecam zgooglować. Zwłaszcza dwa pierwsze. Obowiązująca od 1993 r. ustawa zezwalała na dokonanie aborcji w trzech przypadkach - gdy ciąża powstała w wyniku gwałtu, gdy ciąża stanowiła zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, lub gdy było duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Nie wierzyłam do końca, że w środku okrutnej pandemii ktoś po cichu to zmieni. Że w ten sposób będzie znęcać się nad kobietami. Mając zdrową córkę, która na świat przyszła ze względu na jej i moje bezpieczeństwo poprzez cesarskie cięcie nie jestem w stanie pojąć jakim trzeba być potworem i sadystom, żeby zmuszać kobiety do porodu martwego dziecka ,żeby skazywać kobiety na traumę na całe życie, żeby kazać jej patrzeć na pozbawione organów, zdeformowane, martwe dziecko. Współczuje ogromnie wszystkim tym kobietom, które dokonywać będą aborcji nielegalnie w warunkach zagrażających ich życiu i zdrowiu. I współczuje tym dziewczynom, które już są mamami i które zachodząc w kolejną ciąże w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu staną przed najcięższym wyborem.

Post udostępniony przez Olga Frycz (@tojafrycz) Paź 22, 2020 o 2:39 PDT

Rozwiń

Olga Frycz

foto:
Wyświetl ten post na Instagramie.

To ja dzień przed urodzeniem mojej córeczki Leoni. Wiedziałam, że w moim brzuchu mieszka zdrowy dzidziuś. Wiedziałam, że mój mąż zarabia, mieszkałam w stolicy, miałam świetnego lekarza i byłam mamą niespełna rocznego wówczas chłopczyka. Co byłoby gdyby się okazało ( ptfu ptfu) że moja ciąża jest zagrożona? Że moje dziecko może nie przeżyć po porodzie? Albo mój syn może stracić mamę? Wyjechałabym za granice zrobić to czego w naszym kraju nie można zrobić już legalnie. Ale wiem dobrze, że jestem uprzywilejowana; zarabiam, mam wsparcie, męża, rodzinę i możliwości. Dzisiaj rozmawiałam ze znajomą która jest prawniczką. Była w tej sytuacji jakiś czas temu i powiedziała mi, że i tak musiała wyjechać do Niemiec przerwać ciąże która zagrażała jej życiu. W Polsce była wysyłana od Annasza do Kajfasza bo nikt nie chciał wziąć odpowiedzialności za przerwanie ciąży. Na koniec dnia dostała opiekę psychologa, wspaniałych lekarzy i spory rachunek do opłacenia. Tylko, że ją było na to stać. Co z kobietami które nie są w tej uprzywilejowanej grupie?? Co ma się stać??? Wiecie co jest najgorsze, pomimo jej wykształcenia powiedziała że ta walka nie ma sensu. Te transparenty nic nie dają. I być może nasze córki będą żyły jako dorosłe kobiety w państwie totalitarnym. Chce mi się wyć. I strasznie mi przykro.

Post udostępniony przez Maja Bohosiewicz - Kwaśniewska (@majabohosiewicz) Paź 22, 2020 o 10:43 PDT

Rozwiń

Maja Bohosiewicz

foto:
Wyświetl ten post na Instagramie.

TRYBUNAŁ KONSTYTUCYJNY wydał dzisiaj #WYROKNAKOBIETY zgodnie z którym przerwanie ciąży z powodu poważnych wad płodu jest niezgodne z konstytucją. Od 1993 roku w Polsce obowiązywała ustawa, wg której przerwanie ciąży było legalne w 3 przypadkach: - gdy ciąża zagraża zdrowiu lub życiu matki - gdy pochodzi z gwałtu - gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu Organizowanie takich głosowań w samym środku szalejącej pandemii jest w mojej ocenie aktem politycznego wyrachowania! To, co się dziś stało to skazanie tysięcy kobiet na cierpienie. Zwracam się zatem z pytaniem do ludzi odpowiedzialnych za tę decyzję: Jak nasze państwo jest przygotowane do niesienia pomocy kobietom, które zmusi do urodzenia nieodwracalnie uszkodzonych płodów? Temat braku wystarczającej pomocy osobom niepełnosprawnym jest poruszany od lat. Protesty wspaniałych rodziców takich dzieci od lat spychane są na margines. Nie dostają odpowiedniej pomocy, wparcia, są zostawieni sami sobie. Po raz kolejny cały ciężar i odpowiedzialność została zrzucona na kobiety. M. Grafika via: @karolinakp

Post udostępniony przez Martyna Wojciechowska (@martyna.world) Paź 22, 2020 o 8:38 PDT

Rozwiń

Martyna Wojciechowska

foto:
Wyświetl ten post na Instagramie.

22.10 Straszny dzień dla polskich kobiet. Pseudo Trybunał Konstytucyjny orzekł, ze aborcja w przypadku ciąż patoembrionalnych jest niezgodna z konstytucją. Zmuszając kobiety do utrzymywania ciąż w przypadku nieodwracalnie uszkodzonych płodów. Bezczaszkowce, bezmózgowce, z organami poza obrębem ciała nie mają żadnych szans na przeżycie po urodzeniu. Takie ciąże mogą być zagrożeniem dla zdrowia i życia kobiety. Potworną traumą dla niej i jej bliskich. Decyzja o aborcji, w takich wypadkach popierana przez 78% naszego społeczeństwa, dyktowana jest także chęcią oszczędzenia umierania w cierpieniu zdeformowanym istotom. Niewyobrażalne jest dla kogokolwiek, kto tego nie doświadczył jak dramatyczne jest to doświadczenie dla kobiety. Nikt nie ma prawa osądzać jej decyzji. Nie ma prawa decydować za nią. #piekłokobiet #powiedzkomuś #niedlazaostrzaniaustawyaborcyjnej #prawakobiet #wyroknakobiety Grafika @martafrej

Post udostępniony przez Maja Ostaszewska Official (@ostaszewskamaja_official) Paź 22, 2020 o 10:30 PDT

Rozwiń

Maja Ostaszewska

foto:
Wyświetl ten post na Instagramie.

To zdjęcie powstało na dzień przed przyjściem na świat mojego syna. Nie jest najlepsze jakościowo, ale nie planowałam, że kiedykolwiek, czymś tak bardzo dla mnie intymnym, będę się dzielić. Dosyć późno zaszłam w ciążę. W wieku 38 lat. Tak potoczyło mi się życie. Ciąża przebiegła podręcznikowo, a ja urodziłam ZDROWEGO chłopca. Dlaczego to piszę? Bo miałam cudowną opiekę lekarską (w tym wszystkie możliwe badania i testy prenatalne), ale przede wszystkim cholernie dużo szczęścia. Niestety nie wszystkim kobietom jest ono dane. Wiem jedno - gdybym miała zajść w ciążę teraz, zżarłby mnie strach i najpewniej nigdy bym się na nią nie zdecydowała. Myślę o piekle i ogromnej tragedii czekających teraz na wiele kobiet. Jest mi tak strasznie przykro. I czuję się tak bardzo bezsilna. Licząc na resztki jakiejś ludzkiej empatii u osób, które są za to odpowiedzialne, zacytuję wypowiedź wybitnego polskiego neonatologa Riada Haidara: 98% aborcji w Polsce wykonywano w związku ze stwierdzeniem ciężkich i nieodwracalnych wad płodu, które były poważnym zagrożeniem dla kobiet w ciąży. Od dziś takiej aborcji wykonać nie można. Trybunał Konstytucyjny zabrał kobietom prawo decyzji. To wyrok polityczny przeciwko kobietom.

Post udostępniony przez Magdalena Boczarska (@magda_boczarska) Paź 22, 2020 o 1:38 PDT

Rozwiń

Magda Boczarska

foto:
Wyświetl ten post na Instagramie.

NIE JESTEM NA TO GOTOWA. A może i właśnie się stałam. Proszę dodajcie mi otuchy, ale może wytłumaczę choć trochę coś o czym dziś większość myślących INACZEJ DZIŚ zapomina. O moich uczuciach. O moim stanie. Jestem kobietą. Teraz aż się cała trzęsę odpowiadając na zarzuty co poniektórych, że może powinnam stracić swoje dzieci skoro jestem ZA ZABIJAniem. Nie jestem. Nigdy nie byłam. Nigdy nie będę. Ale w moim życiu przeżyłam wiele. Mam 42 lata i dwoje szczęśliwie zdrowych dzieci. Ale ciąż miałam osiem. Aż sześć z nich nosiłam przy sercu do końca trzeciego miesiąca. Obumierały. Cierpienie tak wielkie, że tylko Rodzic będący w takiej sytuacji może to zrozumieć. Po pierwszej stracie 13 lat temu miałam przerwę w staraniu się o kolejne dziecko aż dwa lata. Ból był ogromny. I niemoc. Nie mogłam się pozbierać. Zabiegi, łyżeczkowania, za każdym razem poczucie winy, ukrywanie wszystkiego bo przecież to tylko MOJA sprawa, wstyd i wiele innych emocji a przede wszystkim walka z samą sobą, czy zdołam się z tego podnieść. Czy mogę udźwignąć jeszcze więcej. Za KAŻDYM RAZEM KIEDY DOCHODZIŁO do tych okropnych wydarzeń a kiedy pojawiła się już na świecie nasza starsza Córka było jeszcze gorzej... Ciągły strach o to czy będzie dobrze, czy się uda, czy będzie zdrowe, czy ktoś się o tym dowie... Czy ktokolwiek oprócz wspierających bliskich, w moim przypadku męża WIE co wtedy czułam?!! W jakim byłam stanie ?!!! Bez wsparcia Rodziców, Mamy?! Bez mówienia o tym komukolwiek oprócz najbliższych?! Kobieta milczy. Często. Dusi ją. To stan nie do opisania. Takich historii ma wiele. I wciąż je tłumi. Bo cierpi. Ból nie do opanowania... Przez wiele lat nie mogłam o tym mówić. Nadal jest mi ciężko. To emocje nie do opisania. Za każdym razem czułam się gorsza. Czułam się z tym fatalnie , ja sama... A przecież moja tak głęboko skrywana historia i przeżycia są niczym wobec kobiet, które będą wiedzieć jaki los spotka ich dziecko. Nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić. I szczerze?! Kiedy słyszę, że „miało być chore a urodziło się zdrowe” to aż mnie krew zalewa. Graj w ruletkę. Próbuj. Ile wytrzymasz. NIKT NIE SIEDZI w naszych głowach. Nikt nie wie ILE jesteśmy jeszcze w stanie udźwignąć.

Post udostępniony przez Joanna Koroniewska - Dowbor (@joannakoroniewska) Paź 22, 2020 o 2:41 PDT

Rozwiń

Joanna Koroniewska

foto:
Wyświetl ten post na Instagramie.

Chcesz czy nie, umrzesz czy nie, będziesz wyć z bólu i miotać się z cierpienia - nieważne! MASZ RODZIĆ! Martwe, pozbawione organów, zdeformowane - MASZ RODZIĆ - bo tak chce fundamentalistyczna władza! To „prawo”, o którym wypowiada się bezprawny Trybunał Konstytucyjny jest nożem wbijanym w serce i macice tych najbiedniejszych kobiet, których nie będzie stać na legalną aborcję zagranicą. Biedne, zrozpaczone i zdesperowane będą ofiarami podziemia aborcyjnego rodem z trzeciego świata! To mógł wymyślić tylko skrajny cynik, człowiek niespełna rozumu albo patologiczny sadysta. grafika autorstwa: @thegirlwhofellonearth (Matylda Damięcka)

Post udostępniony przez Kinga Rusin- Official Profile (@kingarusin) Paź 22, 2020 o 10:19 PDT

Rozwiń

Kinga Rusin

foto:
Wyświetl ten post na Instagramie.

Polska - kraj, w którym strach zachodzić w ciążę. @martafrej #piekłokobiet

Post udostępniony przez Agnieszka Woźniak-Starak (@aga_wozniak_starak) Paź 22, 2020 o 1:19 PDT

Rozwiń

Agnieszka Woźniak-Starak

foto:
Wyświetl ten post na Instagramie.

Nie jestem zaskoczona. Polska. Władza. Tak po prostu... po cichu... #wyroknakobiety #powiedzkomuś #prawakobiet #decydowanieosobie

Post udostępniony przez JULIA KUCZYŃSKA (@maffashion_official) Paź 22, 2020 o 11:44 PDT

Rozwiń

Maffashion

foto:
Wyświetl ten post na Instagramie.

Pamiętajcie. Każda dyktatura i faszyzm zaczynały się od ubezwłasnowolnienia kobiet i mniejszości ...

Post udostępniony przez Basia Kurdej-Szatan (@kurdejszatan) Paź 22, 2020 o 2:14 PDT

Rozwiń

Barbara Kurdej-Szatan

foto:
Wyświetl ten post na Instagramie.

Mam dość.

Post udostępniony przez Agnieszka Hyży (@agnieszka_hyzy) Paź 22, 2020 o 2:17 PDT

Rozwiń

Agnieszka Hyży

foto:
Powrót
Gwiazdy przeciwko zakazowi aborcji
Zamknij reklamę za s.
X
Zamknij reklamę
...
powiększone zdjęcie
email