Kontrolerzy odkryli, że z konta szkoły przelewano nienależne pieniądze na konto głównej księgowej oraz na kolejny rachunek, którego właściciela nie udało się ustali. Łącznie było to ponad 80 tysięcy złotych. Szkoła miała także płacić firmom za usługi, które nie zostały wykonane.
Kobieta, która w szkole była kasjerką wypłaciła sobie z kasy 19 tysięcy złotych. W dokumentacji księgowej brakuje numeracji, podpisów, dokonywano w nich przeróbek.
Przypomnijmy, że z konta szkoły mogło zniknąć nawet 200 tysięcy złotych. Prokuratura jeszcze nikomu nie postawiła zarzutów ale główną podejrzewaną jest księgowa. Kobieta w szkole już nie pracuje.
