Loteria Narodowego Programu Szczepień ruszyła na początku lipca. Rząd przekonywał i zachęcał Polaków do udziału w loterii, w której można wygrać atrakcyjne nagrody, między innymi: 50 tysięcy, 100 tysięcy, samochód czy nawet 1 milion złotych. Ci, którzy zaszczepili się przed wakacjami, a nawet na początku wakacji, gdy ruszyła loteria mieli mniejsze szanse na wygranie nagrody. Dlaczego? Jak się okazuje problem nie jest na tyle złożony jak może nam się wydawać, ale wiele z zaszczepionych osób nie przemyślało zasad loterii i zgłosiło się już na samym początku. Okazuje się, że Ci którzy udzielili chęć udziału w loterii teraz, albo zwlekali z tym na odpowiedni moment mogą mieć dwudziestokrotnie większe szanse na wygranie – podaje „Gazeta Wyborcza”. Przypomnijmy, że w finale okrągły milion zgarną dwie osoby.
Spis treści
- Loteria Szczepionkowa: Niektórzy mają większe szanse na wygraną. Dlaczego?
- Loteria Szczepionkowa: Niektórzy mają większe szanse na wygraną
Loteria Szczepionkowa: Niektórzy mają większe szanse na wygraną. Dlaczego?
Jak się okazuje osoby, które zgłosiły się na początku loterii miały mniejsze szanse. Wówczas pula osób, z której losowano zwycięzców była najzwyklej w świecie o wiele większa niż teraz, gdy program szczepień zwolnił. Jak podaje „Gazeta Wyborcza” w pierwszym tygodniowym losowaniu uczestniczyło 2 mln osób, w drugim – już tylko pół miliona. 1 września uczestników było tylko 100 tysięcy. Dlatego osoby, które rejestrują się dopiero teraz mają nawet dwudziestokrotnie większą szansę.
Loteria Szczepionkowa: Niektórzy mają większe szanse na wygraną
Problem mają również urzędnicy i pracownicy Totalizatora Sportowego. Okazało się, że regulamin zakazuje urzędnikom Ministerstwa Zdrowia, tak jak pracownikom Totalizatora rejestracji w loterii. Co więcej nie mogą tego zrobić również osoby zatrudnione w kancelarii premiera, resortach zdrowia, obrony, spraw wewnętrznych, finansów, NFZ, GIS oraz paru innych instytucji – a także ich rodziny.
