Pamiętniki - wybrane fragmenty - Jan Chryzostom Pasek: streszczenie, opracowanie, interpretacja

i

Autor: Freeimages Pamiętniki - wybrane fragmenty - Jan Chryzostom Pasek: streszczenie, opracowanie, interpretacja

Pamiętniki - wybrane fragmenty - Jan Chryzostom Pasek: streszczenie, opracowanie, interpretacja, PODCAST

2019-09-20 11:31

Pamiętniki Jana Chryzostoma Paska są niewątpliwie najbardziej niezwykłym dokumentem siedemnastowiecznego życia szlacheckiego. Streszczenie, opracowanie i interpretacja pomogą wam dogłębniej zrozumieć problematykę utworu. Posłuchaj albo przeczytaj.

Pamiętniki (fragmenty) - Jan Chryzostom Pasek - streszczenie lektury - posłuchaj podcastu. To materiał z cyklu DOBRZE POSŁUCHAĆ. Lektury szkolne

Jan Chryzostom Pasek zaczął spisywać „Pamiętniki” pod koniec życia. Z tego powodu, uwzględniając jego porywczy i buntowniczy charakter oraz obecną w dziele nutkę gawędziarstwa, na obiektywizm części jego narracji trzeba patrzeć z przymrużeniem oka. Moglibyśmy pewnie powiedzieć, że nieco koloryzuje, jednak niewątpliwie to taki staropolski storyteller. Dzisiaj pewnie zrobiłby karierę w mediach jako specjalista od opowiadania historii. Nieważne bowiem, że często jest nieobiektywny, nieważne, że o bitwie pod Wiedniem opowiada tak, jakby tam był, a przecież wiemy, że to nieprawda. Ważne, że jego opowieści są wyjątkowo wciągające. To taka siedemnastowieczna powieść realistyczna (której wtedy jeszcze przecież nie było) ukazująca życie polskiej szlachty. Pasek może i momentami koloryzuje, ale z pewnością nie wybiela ani siebie, ani swoich kolegów. Często po prostu nie zdaje sobie sprawy, że jest śmieszny albo ktoś może go potraktować jak szlacheckiego gbura. Wszystkie typowo szlacheckie wady wychodzą tutaj na wierzch.

Pamiętniki - Jan Chryzostom Pasek - najważniejsze informacje

Mimo że „Pamiętniki” Jana Chryzostoma Paska zostały spisane przez niego pod koniec życia, czyli jeszcze w wieku siedemnastym, wydano je dopiero w tysiąc osiemset trzydziestym szóstym roku. Błyskawicznie stały się bardzo popularną lekturą, szczególnie wśród polskich romantyków, którzy interesowali się siedemnastym wiekiem. Był to bowiem okres szczególny w historii Polski. Z jednej strony to czas tak spektakularnych zwycięstw, jak odsiecz wiedeńska Jana III Sobieskiego. Z drugiej nie brakowało bolesnych walk wewnątrz Rzeczpospolitej. Szlachtę tamtego okresu opisuje się jako wyjątkowo odważną i gotową do boju za ojczyznę. Jednak wskazuje się też na jej wady, takie jak pijaństwo, awanturnictwo czy lenistwo. „Pamiętniki” Jana Chryzostoma Paska nie tylko potwierdzają te opinie, ale to właśnie one doprowadziły do ich utrwalenia. Gdy przypomnisz sobie Juliusza Słowackiego, który w „Grobie Agamemnona” pisał o „duszy anielskiej w czerepie rubasznym”, to wiedz, że właśnie o tę podwójność natury polskiej szlachty mniej więcej chodziło.

Nie wiadomo dokładnie, kiedy powstały „Pamiętniki” Paska. Niektórzy twierdzą, że zaczął je spisywać na początku lat dziewięćdziesiątych siedemnastego wieku, inni, że robił to już w latach siedemdziesiątych. Z pewnością ukończył je w roku tysiąc sześćset dziewięćdziesiątym piątym. Narracja Paska obejmuje lata tysiąc sześćset pięćdziesiąt pięć–tysiąc sześćset osiemdziesiąt osiem. Niektóre lata są opisywane bardziej szczegółowo, inne mniej. W dużej mierze zależy to od tego, co się wtedy działo z samym Paskiem. W drugiej części „Pamiętników” autor zdecydowanie bardziej skupia się na swoim ziemiańskim życiu, na bok odsuwając wydarzenia społeczno-polityczne.

Miejsca akcji, szczególnie na początku, często się zmieniają, ponieważ Pasek brał udział w wielu działaniach zbrojnych. Uczestniczył w wojnie z Węgrami w roku tysiąc sześćset pięćdziesiątym siódmym, już rok później znalazł się w Danii, w środku konfliktu duńsko-szwedzkiego, w roku tysiąc sześćset sześćdziesiątym trzecim wylądował za Dnieprem. Bił się z Turkami, Tatarami, Kozakami. Wszystkie te wojny i konflikty stały się pretekstem do opisu obcych kultur (nie bez dozy ksenofobii). Wiele czasu spędził również w kraju, po którym bardzo dużo jeździł. Brał udział nie tylko w bitwach, często bywał na królewskim dworze, aktywnie działał w sejmikach – wszystko to bardzo szczegółowo relacjonuje. Równie wiele uwagi poświęca swojemu gospodarstwu, sąsiadom i codziennym problemom.

hociaż w narracji Pamiętników obejmującej kilkadziesiąt lat pojawiają się inne postaci - od prostych ludzi, przez wojskowych, szlachciców, aż do dowódców i królów - to najważniejszym bohaterem jest sam Pasek. Jak go opisać? Można powiedzieć, że to człowiek gwałtowny, czasami wręcz okrutny, którego bardzo łatwo można sprowokować do bójki. Chętnie procesuje się nie tylko z sąsiadami. Jest bardzo dumny – to ważna cecha jego charakteru. Momentami ksenofob, krytycznie oceniający zwyczaje innych narodów, ale również niezmiernie ich ciekawy. A jakieś zalety? Bardzo wyraźnie w wielu momentach przebija się jego talent towarzyski i dowcip (choć ten często przekraczał granice dobrego smaku). Pasek kocha zwierzęta – szczególnie dobrze będzie to widać w jego opowieści o ukochanej wydrze, którą musiał oddać Janowi III Sobieskiemu.
Pamiętaj, że Pasek to typowy polski sarmata. Nieobliczalny i pełen tak zwanej ułańskiej fantazji (choć ułanów jeszcze wtedy oczywiście nie było). Jest zdolnym żołnierzem, co wykorzystuje do zarabiania pieniędzy. Trzeba jednak podkreślić, że jest lojalny tak wobec swojego króla i dowódców, jak i chorągwi, pod którą walczy. Niby przeciętny, a jednak nie do końca. W postaci Paska zawiera się jak w kalejdoskopie cała mentalność siedemnastowiecznego polskiego sarmaty. I niestety nie jest to najbardziej optymistyczny obrazek.

Pamiętniki - Jan Chryzostom Pasek streszczenie

„Pamiętniki” Jana Chryzostoma Paska można podzielić na dwie części. Pierwsza obejmuje lata tysiąc sześćset pięćdziesiąt pięć - tysiąc sześćset sześćdziesiąt sześć. Dotyczy przede wszystkim wojennych przygód narratora. Druga obejmująca lata tysiąc sześćset sześćdziesiąt siedem - osiemdziesiąt osiem) to czas, kiedy Pasek prowadzi życie ziemiańskie, na które składa się większość jego opowieści. Wersja „Pamiętników”, którą dysponujemy, pozbawiona jest jednak początku i końca, pojawiają się również luki wewnątrz tekstu.

Utwór rozpoczyna wiersz (także niepełny), w którym Pasek żegna się ze swoim koniem dereszem. Można domyślać się, że zwierzę padło w bitwie. To jeden z niewielu lirycznych fragmentów pojawiających się w „Pamiętnikach”.

Następnie narrator dość szeroko opisuje swoje wojenne potyczki, ale pierwsza bardzo szczegółowa relacja dotyczy dopiero wyprawy do Danii, gdzie Pasek trafił razem z oddziałami generała Czarnieckiego. Nie brakuje opisów konkretnych starć, bitew morskich, oblężenia twierdz. Pojawiają się również dość obszerne opisy dotyczące obyczajów panujących w Danii. Pasek krytykuje między innymi duńską kuchnię i nie może wyjść z podziwu, że śpi się tam nago. Po tej wyprawie wraca do kraju -, odbiera należne mu honorarium (jest bowiem żołnierzem najemnym) i okryty sławą wraca do domu. Dość szybko ponownie wyrusza na pole bitwy. Tym razem, w roku tysiąc sześćset sześćdziesiątym, bierze udział w wyprawie na Moskwę. Kolejna narracja wojenna dotyczy walki przeciwko rokoszanom księcia Lubomirskiego. Wtedy też ujawnia się lojalność bohatera wobec króla.

Z naszego punktu widzenia szczególnie interesujące są jednak relacje Paska z drugiej części „Pamiętników”. Przydać ci się one mogą zwłaszcza przy charakteryzowaniu portretu polskiego Sarmaty i w czasie ogólnej rozmowy o baroku. Odnajdziesz tutaj z pewnością wiele historii bliskich temu, jak Polaków opisywał Henryk Sienkiewicz. Oto trzy lata z „Pamiętników” Paska.

Rok tysiąc sześćset sześćdziesiąty siódmy

Pasek przyjechał zimą do rodziców do Węgrzowic. Zaprzyjaźnił się tam z Janem Albrechtem Lipskim, który był wojewodą rawskim i Piotrem Śladkowskim sprawującym funkcję kasztelana sochaczewskiego. Autor szczegółowo opisuje jak obydwaj panowie zabiegali o jego względy. Trzeba pamiętać, że Pasek właśnie wrócił z kolejnej wyprawy wojennej w pełnej chwale zwycięzcy. Nie dziwi więc, że zarówno wojewoda, jak i kasztelan chcieli go za zięcia, ale nic z tego nie wyszło. Wspólnie spotykali się na sejmikach, w których Pasek brał udział zawsze, kiedy tylko mógł. Chcieli zrobić go posłem, ale ojciec nie dał mu pieniędzy potrzebnych do odpowiedniego zaprezentowania się wśród szlachty. Proponowano mu urząd komornika. Wojewoda obiecywał województwo. Pasek wspomina, że obaj jego przyjaciele chcieli zadbać o to, aby w ciągu trzech lat stał się naprawdę kimś. Posyłali go w poselstwie do króla i arcybiskupa. Mieszkał raz u jednego, raz u drugiego na wyraźne ich zaproszenie. Chciano go nawet po kryjomu ożenić z panną Śladkowską. Na ostatki sprowadzono przyszłą pannę młodą z matką. Planowano ominąć zapowiedzi, zamówiono już nawet księdza. Podstęp jednak nie udał się, ponieważ Pasek nie pojawił się na ostatkach, bo był na innym weselu. Po jego powrocie okazało się, że wszyscy są obrażeni. Pasek musiał tłumaczyć, że nie chciał nikogo urazić, ale nie dostał wszystkich listów, które do niego wysłano. W końcu, już bez dodatkowych atrakcji, zaplanowano wesele na maj. Niestety w tym czasie zmarła matka panny młodej i wszystko odsunęło się w czasie. Znaleziono więc Paskowi inną kandydatkę – pannę Remiszowską, ale aby ją poznać, musiał jechać do Krakowa. Tutaj pojawia się ciekawa anegdota. Pasek zastrzega, że przyjechał bez muzyki, żeby nie było, że jedzie w zaloty. Z kolei dla rodziny panny nie był to żaden problem, postanowiono zadbać o odpowiednią oprawę. Nie pozwolono młodym porozmawiać na osobności, ale za to od razu zapytano Paska, czy mu się dziewczyna podoba. Podobała się. Dodatkowym argumentem (nie bez znaczenia) było to, że miała wioski w dzierżawie. Jednak miała też dwuletnią córkę i mimo młodego wyglądu liczyła sobie czterdzieści sześć lat. Co więcej, plotkowano, że nie może już mieć dzieci, a Pasek pragnął syna. Postanowił więc poprzyglądać się pannie. Robił to jednak bardzo delikatnie. Z wielką galanterią zapytał, czy może pozostać u niej w służbie za wyżywienie. Stwierdził, że jeśli się do niej ostatecznie nie przekona, to wróci do pierwszej kandydatki. Rodzina miała jednak inne plany. Okazało się, że od słowa do słowa doszło do konkretnych ustaleń, a po jednej z sugestywnych pieśni niepisanym narzeczonym” zaczęto składać gratulacje. Pasek jednak próbował wszystko opóźnić, mówiąc, że musi pojechać po błogosławieństwo od rodziców, obiecywał, że w dwa tygodnie wróci do Remiszewskich. Nie udało mu się, rodzina nalegała, aby nie odwlekać ślubu i ceremonię zorganizować w najbliższą niedzielę. Przed ślubem dostał nawet list od wcześniejszej kandydatki, która prosiła, żeby ze ślubem poczekał, aż ona tam przyjedzie. I ta wiadomość nie stanęła na przeszkodzie ceremonii. Młodzi wzięli ślub. Nie obyło się bez małych problemów i skarg ze strony wcześniejszej wybranki Paska, która zdążyła dojechać na wesele. Pojawił się także inny pretendent do ręki panny Remiszewskiej, który właśnie w dniu jej ślubu dowiedział się, że jego wybranka ma już innego męża.

Rok tysiąc sześćset dziewięćdziesiąty dziewiąty

Pasek zamieszkał w Miławczycach razem z żoną. Niestety nie cieszył się zbytnim poważaniem ze strony sąsiadów. Był z innego województwa, co w rzeczywistości polskiej szlachty było wystarczającym powodem do tego, aby go zupełnie lekceważyć. Pasek był cierpliwy i czekał na okazję do rewanżu (ta się zresztą w końcu nadarzyła). W tamtym czasie nasz bohater miał też inne problemy. Dzierżawa w Miławczycach sprawiła, że utopił sporo swoich pieniędzy, a w tamtym czasie zarabiał wyłącznie na gończych chartach.
Jedną z charakterystycznych cech Paska było to, że nie znosił, kiedy obrażano jego lub jego rodzinę. Kiedy przyjechała do niego rodzina od strony żony i towarzyszący im Franciszek Żelecki, który ubliżał pochodzeniu jego rodziny i mówił, że są zacofani oraz prości, Pasek nie wytrzymał. Sytuacji nie ułatwiało to, że podczas spotkania lało się morze alkoholu, z którego wszyscy ochoczo korzystali i jeszcze podpuszczali Żeleckiego do dalszego prowokowania Paska. Ten w końcu sprał przybysza na kwaśne jabłko. Wywiązała się porządna bijatyka, ale jak się okazało, rano nikt nie miał do nikogo pretensji. Wszystkim było głupio i nawzajem się przepraszali.
Pasek wspomina, że w tym samym roku doszło również do elekcji króla. Opisuje skomplikowaną dyplomację towarzyszącą tym wyborom. Pisze, że było bardzo burzliwie, a szlachta właściwie nie wiedziała, kogo ma wybrać. Ważnym kandydatem był niby Karol Lotaryńczyk, ale część uważała, że królem powinien zostać Polak. Podczas jednej z kłótni na ten temat rozpętała się nawet strzelanina. Ostatecznie wybrano Michała Wiśniowieckiego.

Rok tysiąc sześćset osiemdziesiąty, to absolutnie jeden z najciekawszych fragmentów w „Pamiętnikach”

Pasek opowiada o początkach wiosny. Kiedy zelżały śniegi, zastanawiał się, czy posiać. Zabrał się do pracy, jednak dopiero wtedy, gdy okazało się, że inni wykonali już jej połowę. Mimo wszystko rok okazał się bardzo urodzajny.
Nasz bohater miał ciekawego pupila. Oswoił bowiem i hodował wydrę, którą nazwał Robak. Pewnego dnia król Jan III Sobieski (tak, tak, już nie Wiśniowiecki, pamiętaj, że wtedy królowie w Polsce zmieniali się dość często) wysłał do niego posłańca z prośbą o to, by podarował mu tę wydrę. Pasek kochał swoją pupilkę, uważał ją za absolutnie rozkoszną i nie miał ochoty się z nią rozstawać. Król jednak był pewien, że szlachcic mu nie odmówi. Pasek zaprezentował ją posłańcowi. Poszli razem nad wodę, z której wypłynęła wydra przywołana przez Paska po przezwisku, otrzepała się i zaczęła się łasić do właściciela. Potem poszła z panami do domu. Na tym jednak nie kończyły się umiejętności wydry. Pasek poprosił ją, aby przyniosła mu ryby, więc ta najpierw złowiła płotkę, a kiedy właściciel stwierdził, że to za mało, przyniosła mu najpierw mniejszego, a potem większego szczupaka. Królewski posłaniec nie mógł się temu nadziwić. Okazało się, że wydra sypiała także razem ze swoim właścicielem, a co więcej, załatwiała się w wyznaczonym miejscu. Pilnowała także domu, kiedy pan był pijany. Jednak poza psem Paska nie tolerowała żadnych innych zwierząt. Nic dziwnego, że niełatwo było przekonać Paska do oddania królowi ukochanej pupilki. Ponadto sama wydra nie była zadowolona z konieczności zmiany właściciela. Piszczała i wrzeszczała, kiedy zabierano ją z domu, a gdy w końcu dotarła do króla, była osowiała i wszystkich gryzła. W końcu jednak nieco się uspokoiła. Problem pojawił się, kiedy mimo wyraźnych zakazów, uwiązano ją na pasku. Szybko się oswobodziła i uciekła. Błąkała się po okolicy, aż w końcu zabił ją człowiek, który nie wiedział, co to za zwierzę. Przyszło mu za to ponieść dość srogą karę, bo król nie mógł przeboleć straty zwierzęcia, ale na szczęście nieroztropnego chłopa udało się uratować od śmierci.

Pamiętniki - problematyka

„Pamiętniki” to cenne źródło historyczne, ale nie można ufać wszystkim informacjom, jakie się w nich znajdują. Charakter Paska stawia pod znakiem zapytania przynajmniej część jego opowieści. Trzeba jednak pamiętać, że forma, jaką jest pamiętnik, usprawiedliwia pewną dozę subiektywizmu. Co ciekawe, w „Pamiętnikach” wyróżnić można dwie części, w których Pasek sportretowany jest zupełnie inaczej. W pierwszej jego liczne wybryki, gwałty i pieniactwo rekompensowała bitność, wierność chorągwi i konkretne zasługi wojenne. Nikt specjalnie nie wypominał mu niewłaściwego zachowania. W drugiej części nie udziela się już czynnie na polu bitwy i bliżej mu do ziemianina niż wojaka, jest często krytykowany za swoje zachowanie, aż w końcu zostaje skazany na banicję, jednak dzięki opieszałości króla do końca swoich dni mieszka w Polsce.

Pasek w pierwszej części swoich pamiętników skupia się na opisie wojskowych przygód, wojen toczonych przez Rzeczpospolitą, w których brał udział, a także tych, o których tylko słyszał. Opisuje przy tym kulturę innych narodów, które ma okazję obserwować. Na początku „Pamiętników” opis taki dotyczy Duńczyków. Obnaża także ciemną stronę wojny, jaką jest między innymi ograbianie terenów podbitych przez zwycięskie wojska. Liczne przykłady jego męstwa i sławy budzą uzasadnione podejrzenia o koloryzację i sztuczne kreowanie swojej postaci. Druga część pamiętnika skoncentrowana jest już głównie na Polsce, Pasek osiada bowiem na wsi. Opisuje więc swoje utarczki z sąsiadami, zrywanie sejmów, całą obyczajowość szlachecką, którą dzisiaj znamy głównie właśnie z jego opowieści.

„Pamiętniki” Paska były jednym z głównych źródeł, jakimi posługiwał się Henryk Sienkiewicz, pisząc swoją „Trylogię”. Pomocne okazały się zwłaszcza przy pracach nad „Potopem”. Andrzej Kmicic pod bardzo wieloma względami jest podobny do Jana Chryzostoma Paska. Początkowo, po wydaniu „Pamiętników”, uważano, że są one sfabrykowane. Jednak mimo pewnych wyolbrzymień i pomyłek w szczegółach Pasek jest wiarygodny. Niemniej do traktowania tego tekstu jako dokumentu historycznego trzeba podchodzić z pewną rezerwą . Od strony obyczajowości, ogólnych tendencji, tradycji i zwyczajów z pewnością z tekstu Paska można zaczerpnąć bardzo wiele informacji. W kontekście wydarzeń historycznych i walk trzeba jednak pamiętać, że miał tendencję do wyolbrzymiania działań wojsk polskich. Nie podaje rzeczy zmyślonych, ale nagina rzeczywistość, aby była dowcipniejsza. Nie jest co prawda ekspertem w polityce, ale na swój sposób się w niej orientuje. Wiele jego opinii to bardzo rozsądne, wynikające z trzeźwego oglądu sytuacji stwierdzenia. Ponadto Paska cechowała „zawodowa” wręcz pamięć o chorągwiach i przynależności do jednostek i choć także tutaj ujawnia czasem skłonność do przesady, to w bardzo wielu aspektach można mu wierzyć. Podsumowując: omawiany utwór nie jest to obiektywny i neutralny dokument historyczny, co nie zmienia faktu, że z „Pamiętników” Paska można się bardzo wiele dowiedzieć o ówczesnej Polsce.

Jan Chryzostom Pasek bardzo dobrze oddaje charakterystykę środowiska, w którym się urodził, dorastał, kształcił. Z jego opowieści można odtworzyć wiele szczegółów życia szlachty ziemiańskiej w siedemnastym wieku. Co prawda wspomnienia autora są osnute na jego własnych losach, jednak w dużej mierze przedstawiają ogólny wizerunek Polaka-Sarmaty, który:
obciążając chłopów pańszczyzną, wykorzystując ich pracę i nakładając daniny, zapewniał sobie wygodne życie;
żył z dala od spraw publicznych, które go nie interesowały, nie miał także rozwiniętej świadomości politycznej. Niespecjalnie miał ochotę nadstawiać karku za ojczyznę; pamiętaj, że od piętnastego wieku w skład polskich wojsk wchodzili przede wszystkim najemnicy, o czym rzadko wspomina się przy okazji na przykład odsieczy wiedeńskiej; najemnikami byli ubodzy szlachcice, tacy jak Pasek;
Poza tym polski Sarmata niespecjalnie był zainteresowany kulturą, sztuką i nauką; jego edukacja ograniczała się do nauki w kolegium jezuickim, pobytu na dworze któregoś z magnatów i ewentualnego wyjazdu za granicę, (ale na ten ostatni nie wszystkich było stać);
wysilał się tylko, gdy miał ambicję, aby pełnić jakąś ważną funkcję w państwie albo przynajmniej wśród lokalnej społeczności, wtedy musiał się trochę bardziej postarać;
niewiele różnił się od swoich chłopów pod względem mentalności; prawdziwą różnicę stanowiły jedynie zasobność kiesy i brak zobowiązań w przypadku szlachty.

Sam Pasek pochodził z Mazowsza, rejonu zajętego przez biedną, słabo wykształconą szlachtę, która jednak składała się z uzdolnionych wojowników. Najmowali się więc do służby w imieniu możnych. Niemniej, w dużej mierze nie było to kwestia miłości do ojczyzny, a walka o byt, sposób na zarabianie pieniędzy. To właśnie wśród takiej szlachty rozwijała się ksenofobia, fanatyzm religijny i upadek obyczajów.

Ważnym wątkiem, o którym przy okazji tekstu Paska należy pamiętać, jest sam gatunek pamiętnika. Pamiętnik to prozatorskie sprawozdanie ze zdarzeń, których narrator był uczestnikiem bądź świadkiem. Pokrewną mu formą jest dziennik, tyle tylko, że w tym przypadku notatki prowadzone są na bieżąco. Z kolei pamiętnik charakteryzuje dystans czasowy do przedstawianych wydarzeń. Co więcej, narrator nie tylko informuje o konkretnych zdarzeniach, które miały miejsce, ale także zajmuje wobec nich jakieś stanowisko, formułuje wobec nich komentarze, ocenia, krytykuje. Wydarzenia najczęściej relacjonuje się po kolei, w porządku chronologicznym. Zdarza się jednak, że narrator dopiero w toku opowieści coś sobie przypomina i następuje retrospekcja. W pamiętnikach dominuje narracja pierwszoosobowa.

Warto pamiętać także o różnicach między autobiografią a pamiętnikiem. O „Pamiętnikach” Paska nie można mówić w kategoriach autobiografii, narracja bowiem koncentruje się zarówno na głównym bohaterze, jak i na wydarzeniach bezpośrednio z nim niezwiązanych. O ile obecnie uważa się pamiętnik za gatunek użytkowy, o tyle początkowo (a formę tę znano już w starożytności) był gatunkiem stricte literackim. PAUZA

Mają formę gawędy. Naśladują więc w swojej warstwie narracyjnej sytuację opowiadania. Są pisane tak, jakby słowa autora były wypowiadane do słuchacza w konkretnym momencie. W ten sposób cały czas podtrzymuje się kontakt z czytelnikiem, a sama historia przybiera formę opowiadanej na żywo. O formie gawędy świadczy przede wszystkim:

  • brak skrępowania sztywnymi regułami kompozycji,
  • wielokrotna zmiana wątków,
  • ogrom różnego rodzaju dygresji, często wtrącanych przypadkowo,
  • wielość anegdot, opowiastek, przysłów,
  • szczególny szyk zdań i składni,
  • nieskrępowany niczym humor, niewybredny żart, nierzadko łamiący reguły dobrego smaku,
  • skłonność narratora do wyolbrzymiania konkretnych wyczynów, a przy tym i własnych zasług.

Pasek koloryzuje i idealizuje wiele wydarzeń. Na lekcji historii niektóre jego opowiastki z pewnością by nie przeszły. Łączy zdarzenia często w tylko sobie znany sposób. Udaje mu się jednak przy tym stworzyć całość, którą naprawdę dobrze się czyta. Umiejętnie łączy literacką warstwę dzieła z narracją dokumentalną. To z kolei przekłada się na współistnienie w „Pamiętnikach” stylu retorycznego i potocznego. W języku Paska pojawia się wiele wyrażeń gwarowych, jednak całość jest nasycona przede wszystkim charakterystyczną siedemnastowieczną polszczyzną, w której widoczne są wpływy łaciny, języka włoskiego, francuskiego, niemieckiego, a nawet tureckiego. Mało tutaj wstawek takich jak wiersze, choć i one się w „Pamiętnikach” pojawiają. Wydaje się, że to właśnie język utworu sprawił, że tak popularna stała się koncepcja zakładająca, że Pasek po latach musiał po prostu spisać zdarzenia , które wcześniej wielokrotnie opowiadał.

Sporo informacji? Na koniec mamy jeszcze kilka słów dla ambitnych

Nie posiadamy oryginalnego dzieła Paska, dysponujemy jedynie osiemnastowiecznym niekompletnym odpisem. Dzieła Paska w całości nigdy nie udało się odnaleźć. Nie wpłynęło to jednak na jego popularność. „Pamiętniki” już od chwili pierwszego wydania były bardzo chętnie czytane. Sięgali po nie ludzie z niższych warstw społecznych, ale także najwięksi polscy literaci. „Pamiętnikami” Paska posiłkował się między innymi Juliusz Słowacki, pisząc swoje późne dramaty osnute wokół wizji Polski szlacheckiej, rzezi hajdamackiej, Targowicy, obrony Baru. Zarówno w „Księdzu Marku”, „Śnie srebrnym Salomei”, jak i w „Samuelu Zborowskim” znaleźć można wiele elementów wspólnych z portretem Sarmaty, jaki odmalował Pasek. Dzieło to było również ważne dla Henryka Sienkiewicza i jego „Trylogii”, o czym wspominaliśmy chwilę wcześniej. „Pamiętniki” Paska interesowały literatów nie tylko ze względu na warstwę historyczno-społeczną utworu, ale także ze względu język.