ciąża

i

Autor: pixabay/Facebook/screen

Urodziła dziecko w wieku 66 lat! Rekordzistka potrzebowała dawcy nasienia i komórki jajowej

2023-03-01 14:46

Choć macierzyństwo było jej marzeniem, poświęciła się karierze naukowej. Potem było już za późno, lekarze stwierdzili, że Adriana Iliescu jest bezpłodna. Kobieta przez wiele lat próbowała wyleczyć swoją przypadłość. I udało się! W 2005 roku na świat przyszła jej córka, Eliza – poczęta metodą in vitro. Adriana miała wtedy 66 lat i została wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa. Dziś, Eliza ma już 18 lat, a matka zachęca ją, by zaszła w ciążę jeszcze przed 30-tką i nie musiała starać się o dziecko tak długo, jak ona. Szczegóły poniżej.

Choć mogłoby się wydawać, że to zdjęcie przedstawia babcię i wnuczkę – nic bardziej mylnego. 83-letnia Adriana Iliescu to matka 18-latki przedstawionej na fotografii. Jeśli nie widzisz podobieństwa między kobietami, nie jesteś jedyny! Choć seniorka nosiła Elizę przed 9 miesięcy w brzuchu – ich DNA nie jest takie samo! Kobieta poddała się w 2004 roku zapłodnieniu in vitro. Jednak zarówno nasienie, jak i komórka jajowa pochodziły od dawców. Adriana miała bowiem wtedy 66 lat. Eliza przyszła na świat w styczniu 2005 roku, a jej mama została wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa jako najstarsza kobieta na świecie, która urodziła dziecko.

"Wstyd!", "Okradacie dzieci", "Willa+". Napisy na ścianie kościoła

Eliza Iliescu w styczniu 2023 roku skończyła 18 lat. Niebawem wybiera się na studia. Młoda kobieta chce spełnić się w kierunkach ścisłych – tak samo, jak w młodości jej mama. Dziewczyna nie przepada za obecnymi trendami i raczej unika mediów społecznościowych. Nastolatkę cały czas wspiera jej mama, która w tym roku skończy już 84 lata.

Adriana Iliescu wyszła za mąż w wieku 20 lat i już wtedy pragnęła mieć dzieci, jednak nie miała na to szans. Pech chciał, że lekarze zdiagnozowali u niej bezpłodność. Rekordzistka postanowiła zatem, że całą swoją młodość poświęci karierze naukowej. I tak się właśnie stało, a Adriana na przestrzeni lat stała się jedną z bardziej znanych pisarek w Rumunii.

Wkrótce jednak pragnienie posiadania dzieci wróciło, dlatego też uczona postanowiła poddać się metodzie in vitro, która niestety nie przyniosła oczekiwanych skutków. Do czasu, aż kobieta nie przeszła na emeryturę. Udało się to dopiero w 2004 roku, a w styczniu 2005 na świat przyszła upragniona córka. Pisarka miała już wtedy 66 lat.

Dziewczyna przyszła na świat bez żadnych wad genetycznych. Medycy już wcześniej ostrzegali kobietę, gdy ta była w ciąży, że późne macierzyństwo jest obarczone większym ryzykiem urodzenia dziecka z różnymi zaburzeniami. Najczęściej jest to Zespół Downa i Edwardsa. Mimo to, Eliza urodziła się zdrowa, lecz nieco przedwcześnie, przez co trafiła na oddział intensywnej terapii.

Obecnie Eliza sama jest już dorosłą kobietą i ma bardzo dobre relacje z matką. Jak tłumaczą – obie prowadzą wspólnie aktywny tryb życia.

- Mojej córce radziłabym urodzić przed trzydziestką. Ale jeśli jej się to nie uda, uważam, że kobieta powinna w każdym wieku próbować mieć dziecko. To najpiękniejsze, co można dostać. Kiedy odejdziesz, jakaś cząstka ciebie będzie żyć dalej. Jeśli masz dziecko, nie zaznasz śmierci - powiedziała Adriana Iliescu.

Źródło: East News, Dzień Dobry TVN, zdrowie.parenting.pl