Uważajcie, komu pomagacie! Miasto apeluje o czujność na jarmarku

Miasto ostrzega i apeluje o czujność. Na Bydgoskim Jarmarku Świątecznym pojawiają się osoby, które zbierają pieniądze bez zgody organizatorów. A ci nie biorą odpowiedzialności za to, co potem stanie się z przekazanymi pieniędzmi.

Wystawcy "na dziko" stoją na moście albo Starym Rynku z jakimś wózeczkiem, czy kartonikiem. To wystawcy, którzy są tam bez uzgodnień z nami. Trudno nam jest wygonić ich siłą, bo to teren ogólnodostępny. Nie jesteśmy w stanie zweryfikować autentyczności prowadzonych zbiórek, nie możemy zweryfikować dokumentów, identyfikatorów, którymi się posługują. Nie jesteśmy w stanie też zaświadczyć, że tego typu zbiórka jest zgodna z prawem i pieniądze trafiają na cele, o których oni mówią

- przyznaje Łukasz Krupa, dyrektor Biura Promocji Miasta i Współpracy z Zagranicą.

Organizatorzy bydgoskiego jarmarku zaprosili organizacje pomocowe do niebieskiego namiotu. I tylko tam za zgodą miasta można zbierać pieniądze na cele charytatywne.

Organizacje, fundacje, stowarzyszenia mogą zająć dzień, dwa na swoją działalność statutową. Różne organizacje się do nas zgłaszają, na przykład Bydgoski Zespół Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych. Dzieci przygotowują dekoracje świąteczne i chcą zebrać pieniądze na aktywności zimowe, na ferie

- dodaje Krupa.

W pierwszych dniach jarmarku w namiocie swoje prace prezentowali uczniowie Zespołu Szkół Plastycznych im. L. Wyczółkowskiego w Bydgoszczy. W kolejnych dniach będą między innymi "Onko-Mikołaje", którzy zbierają pieniądze dla dzieci chorych onkologicznie.

Jarmark potrwa do 22 grudnia. Patronem jest Radio Eska.