Klienci różnych sieci sklepów mogą korzystać z promocyjnych ofert, mając założone konta lojalnościowe. W wielu przypadkach takie konto wiąże się z kartą, którą dostajemy od pracownika sklepu. Ową kartę należy skanować za każdym razem, gdy robimy zakupy. A co jeśli o niej zapomnimy? Albo nie chce nam się jej wygrzebywać z portfela, czy torebki? Wówczas istnieje możliwość podania numeru telefonu. Takie rozwiązanie funkcjonuje np. w Biedronce, czy w drogeriach Hebe. Podobnie wygląda to w Delikatesach Centrum, aczkolwiek tam można wpisać swój numer na pin padzie. Dlaczego nie powinniśmy na głos recytować swoje numeru?
Podajesz numer telefonu przy kasie? To niebezpieczne
Negatywny skutkiem takiego zachowania może być chociażby to, że stracimy dostęp do promocji. Podając na głos przypisany do konta lojalnościowego numer telefonu narażamy się na to, że stojący za nami klienci mogą go zapamiętać, lub zapisać i korzystać z ofert za nas, które w wielu przypadkach są jednorazowe. Jednak w porównaniu z innymi skutkami takie zachowania, utrata promocji wydaje się błaha.
Zapamiętany przez kogoś numer może sprawić, że dana osoba będzie nas nękać, wydzwaniać i przesyłać wiadomości. Co gorsze, numer telefonu może posłużyć się do przestępstwa, którym jest tzw. SIM Swap.
Nie podawaj numeru telefonu przy kasie. Czym jest SIM Swap?
Poznanie czyjegoś prywatnego numeru telefonu może być początkiem oszustwa. SIM Swap to nic innego jak kradzież numeru telefonu, aby uzyskać dostęp do bankowości elektronicznej. Przestępcy wyłudzają duplikat karty SIM u operatorów salonów komórkowych podszywając się pod ofiarę, którą wcześniej musieli dobrze poznać. I choć przepisy dotyczące danych osobowych zostały zaostrzone to pozyskanie duplikatu karty SIM jest możliwe nawet zdalnie! Wystarczy podać powód i znać nr PESEL swoje ofiary.
Poznanie prywatnego numeru to dopiero początek. Jednak podawanie go na głos z pewnością może wiązać się ze sporym niebezpieczeństwem.
