„Obrzydliwa” historia bydgoszczanki to jednak pikuś w porównaniu z tym, co spotkało klientów Nigeryjskiej restauracji 700 Naira. Do tej międzynarodowej afery doszło w 2015 roku. Jak informował Telegraph - miejscowy ksiądz z miasta Anambra, tuż po wizycie w knajpie powiadomił służby o swoich podejrzeniach, co do jakości serwowanego mięsa. Zdaniem duchownego, na zapleczu miały się również dziać dziwne i niepokojące rzeczy.
Skierowani na miejsce funkcjonariusze potwierdzili wszelkie przypuszczenia księdza, a także innych lokalnych mieszkańców, mieszkających w pobliżu restauracji, którzy poparli jego teorię. Po dokładnym przeszukaniu lokalu, policja znalazła w chłodni odcięte głowy, z których jeszcze sączyła się krew. Reszta elementów ciał wykorzystywana była jako składniki dań - innymi słowy, restauracja serwowała ludzkie mięso. W sprawie zatrzymano łącznie 10 osób.