Bydgoszcz znów chce pomóc seniorom w czasie epidemii. Trwają rozmowy [AUDIO]

2020-10-16 16:00

Bydgoszcz zamierza wrócić do akcji pomocy osobom starszym. Takie wsparcie było udzielane przez wolontariuszy podczas pierwsze fali epidemii koronawirusa.

Bydgoszcz znów chce pomóc seniorom w czasie epidemii. Przed wakacjami wolontariusze robili zakupy osobom starszym. Osoby starsze, które nie wychodziły z domu, mogły liczyć na bezinteresowne wsparcie. Wolontariusze kupowali codzienne produkty, leki, żywność, środki czystości w sklepach w okolicy.

Pomoc została zawieszona, ale ma wrócić.

Będziemy podejmować rozmowy z naszymi partnerami, z którymi realizowaliśmy tę usługę wiosną, żeby w tej chwili do tego wrócić

- mówi Marta Stachowiak z bydgoskiego ratusza.

Wróciły już godziny dla seniorów. Od poniedziałku do piątku w godz. 10 -12 do sklepów, drogerii i aptek mogą wejść tylko osoby powyżej 60. roku życia.

Urzędnicy zachęcają, by sprawy załatwiać przez telefon albo przez internet.

Mieszkańcy, którzy muszą załatwić sprawę urzędową osobiście, prosimy o wcześniejszy kontakt telefoniczny z pracownikami poszczególnych wydziałów, by umówić się na konkretną godzinę. To pozwoli uniknąć kolejek. Zanim wybierzemy się do urzędu, warto sprawdzić, którą sprawę można załatwić przez internet

- dodaje Stachowiak.

Nowe zasady, które będą obowiązywać w czerwonej strefie:

  • nauka zdalna w szkołach średnich i wyższych (oprócz zajęć praktycznych)
  • limit osób w sklepie – 5 osób na kasę
  • od 19.10 zakaz organizacji imprez okolicznościowych (wesela, stypy, itp.)
  • limit 50% miejsc siedzących lub 30% wszystkich miejsc w pojeździe komunikacji publicznej
  • lokale gastronomiczne czynne w godz. 6-21, później tylko na wynos. Zajęty może być co drugi stolik.
  • maksymalnie 1 osoba na 7 m kw. podczas uroczystości religijnych
  • zgromadzenia publiczne do 10 osób
  • wydarzenia kulturalne do 25% udziału publiczności
  • baseny i siłownie nieczynne
  • wydarzenia sportowe bez udziału publiczności
Czerwona strefa w Bydgoszczy. Co to oznacza dla mieszkańców - mówi Marta Stachowiak, rzecznik bydgoskiego ratusza:
Ratownik medyczny o ciężkiej pracy w czasie epidemii koronawirusa