jezdnia

i

Autor: Dawid Piątkowski

sytuacja na drodze

Bydgoszcz dyskryminuje kierowców! – alarmują czytelnicy. „Jest coraz gorzej”

2023-06-09 8:51

W ostatnim czasie dostaliśmy wiele wiadomości od czytelników w sprawie sytuacji na bydgoskich drogach. Żadna nie jest pochwalna. Ludzie są wściekli na „rozwiązania” drogowo-parkingowe, które co rusz pojawiają się w Bydgoszczy. Sprawdziliśmy profil facebookowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej – tam również możemy przeczytać żale, wylewane przede wszystkim przez kierowców. „Drogowcy psują drogi i parkingi. Jest coraz gorzej i będzie jeszcze gorzej. Trzeba powiedzieć wprost, że to dyskryminacja kierowców” - informuje jeden z naszych czytelników. Wyszliśmy z redakcji, by na jednym z parkingów zapytać kierowców, jak wygląda sytuacja. Ich wolimy nie cytować. Szczegóły poniżej.

Zmiana ruchu na Bocianowie. Drogowcy zabierają miejsca parkingowe

Zacznijmy od sytuacji bieżącej. Drogowcy są w trakcie wprowadzania zmian na Bocianowie. Niefortunnie się składa, że w tym miejscu znajduje się nasza redakcja. Nam również nowe zmiany utrudniają życie codzienne. Jednak nie będziemy komentować tej sytuacji. Zapytaliśmy mieszkańców i pracowników okolicznych firm.

Pani Marzena pracuje przy ul. Kaszubskiej od wielu lat. Obecnie musi wstawać pół godziny wcześniej do pracy, by znaleźć miejsce parkingowe. W okolicy było ich więcej, lecz na przestrzeni kilku tygodni drogowcy je zlikwidowali.

- Dziś (7 czerwca) szukałam miejsca parkingowego 18 minut. 18 minut! To jakiś nieśmieszny żart. Trzeba czekać aż ktoś spod przedszkola niedaleko Lidla opuści miejsce parkingowe i szybko tam wjechać, zanim zajmie je ktoś inny. Niedługo czekają nas kolejne atrakcje, gdyż ulica Bocianowo ma być jednokierunkowa. Jeden pas ruchu już został pomalowany na przebrzydły czerwony kolor. Nie wiemy, czy to ma być ścieżka rowerowa, czy to tak dla frajdy, żeby były kolorki – komentuje.

Odcinek, który niebawem stanie się jednokierunkowy to bolączka nie tylko dla pani Marzeny. Jak zaznacza pan Paweł – tą trasą jeździ z domu do pracy około 7 minut. Niebawem będzie to już minimum pół godziny w korkach.

- Albo będziemy musieli przejechać parę metrów pod prąd, licząc że nie będzie stała policja i skręcić w prawo, albo jechać trasą dozwoloną, naokoło i centralnie wbić się w korki. Przejechać przed dworzec można by było naokoło, lecz na ul. Jana Sobieskiego pojawiła się kolejna nowość. Zabrano jeden pas ruchu. Teraz zamiast w dużym korku, stoi się tam w korku gigancie. Z resztą na temat zabierania pasów ruchu nie będę się wypowiadał. Wszyscy pamiętamy dramę z przejściem przy UKW – mówi pan Paweł.

Drogowcy zwężają pasy ruchu. Kierowcy narzekają na korki

Chodzi oczywiście o sytuację z zeszłego roku. Afera rozkręciła się m.in. na Facebooku ZDMiKP tuż po tym, jak drogowcy pokazali internautom, jak usuwają jeden pas ruchu przy ul. Ogińskiego. Trasa została zwężona do wysokości przejścia dla pieszych. Za przejściem jezdna z dwupasmowej znów zmienia się w trzypasmową.

„Ktoś w tym mieście naprawdę ma problemy pod kopułą, jak można zwężać taki odcinek drogi? Zamiast robić wszystko, aby ruch w mieście był płynny, robicie wszystko, aby go spowolnić”, „W jakim celu likwiduje się jeden pas? Żeby do sygnalizacji były dłuższe korki? No to proponuje zostawić tylko jeden pas. A poza tym są przejścia z sygnalizacja przy Sieńki i Powstańców Wielkopolskich. Co... Za daleko nie?” - to przykładowe komentarze pisane przez internautów.

Co się dzieje na Placu Weyssenhoffa? Nowe rozwiązanie, nowa łamigłówka dla kierowców – jak przejechać?

Jenak po kilku miesiącach od wprowadzonego rozwiązania okazało się, że internauci mieli rację. Zamiast ułatwić, zwężona jezdnia utrudniła tylko ruch na drodze. To jednak tylko jedno z wielu miejsc, które irytują bydgoskich kierowców.

- Jeżdżę kilka razy w tygodniu przez plac Weyssenhoffa i z reguły można było płynnie pokonać ten odcinek. Było szeroko i wygodnie. Teraz dla aut został w zasadzie jedne pas, bo powstała droga dla rowerów, a z drugiej strony drogowcy wymalowali powierzchnię wyłączoną z ruchu. Po zmianach od razu zaczęły tworzyć się długie korki, ciasno jest zwłaszcza w godzinach szczytu. W tym miejscu często jeżdżą auta szkół jazdy i elki egzaminacyjne, może to dla nich ułatwienie, bo nie głowią się, który pas wybrać, ale na pewno nie dla zwykłych kierowców – podaje nasza czytelniczka.

Nie mogą zaparkować pod własnym domem! Chyba, że zapłacą

Ostatnio pisaliśmy też o strefach płatnego parkowania. Przypomnijmy historię naszego czytelnika, który mieszka przy ul. Jackowskiego. Do tej pory mógł parkować pod swoim domem za darmo. Jednak za kilka miesięcy będzie musiał płacić, bo drogowcy tworzą tam płatną strefę parkowania.

Problem tkwi jednak w tym, że osoba wykupująca abonament może zaparkować pojazd na ulicy, przy której mieszka lub przyległej. Jak zwróciła uwagę mieszkanka ulicy Jana Długosza – wybierając sobie konkretny odcinek nie może mieć pewności, że znajdą się tam akurat wolne miejsca, gdy będzie wracała z pracy. Wychodzi więc na to, że jeśli miejsca przydzielone do „karnetu” będą zajęte – będzie musiała zaparkować gdzie indziej i… ponownie zapłacić, mimo że opłaca już abonament.

Zlikwidowane miejsca parkingowe przy dworcu, bo jest „wygodniej”

A jeśli jesteśmy w temacie parkingów, przypomnijmy, że w maju zaalarmował nas kolejny czytelnik. Chodziło o miejsca parkingowe przy Dworcu Bydgoszcz Główna. Cztery z nich zostały zamalowane, choć miejsc i tak – zdaniem czytelnika – wciąż brakowało. I choć kierowcy się tego nie dopominali, pracownicy ZDMiKP w Bydgoszczy uznali, że tak będzie lepiej, bo robiło się tam za ciasno.

- Uporządkowaliśmy sytuację na tym parkingu, usprawniliśmy ruch. Kiedy auta zajmowały pierwszy rząd, do drugiego nie sposób było dojechać. Samochody stały na wprost wjazdu, co utrudniało przejazd zwłaszcza kierowcom większych pojazdów. Wyłączyliśmy z użycia miejsca na łuku, dzięki temu łatwiej jest wymanewrować, kiedy się skręca - tłumaczył nam Tomasz Okoński, rzecznik ZDMiKP w Bydgoszczy.

Internauci nie przebierają w słowach. „Przejezdni widzą takie „cudo” pierwszy raz w życiu”

Czytelnicy alarmowali nas również o innych miejscach. Nie starczyłoby jednak miejsca, by opisać je wszystkie. Mieszkańcy wylewają dużo żali w temacie dróg, nie przesyłają jednak skarg do ZDMiKP. Dla przykładu – jak ustaliliśmy w maju, kierowcy nie zgłosili drogowcom uwag dotyczących parkingu przy dworcu. Jednak, jeśli spojrzymy na posty opublikowana na profilu facebookowym zarządu dróg – ludzie mają wiele do powiedzenia.

Oto przykładowe komentarze:

- Lepiej, żebyście Wy zniknęli, a nie miejsca parkingowe. Ruch z roku na rok coraz większy, a oni ulice zwężają. Co za…

- Chory pomysł. Rower pojazd sezonowy, a kreski na jezdni będą cały rok. Bzdura totalna. Ciekawe, jak rowerzyści męczyli się bez tych malunków na jezdni…

- Niektórzy jeszcze muszą tu mieszkać i wtedy już nie jest tak kolorowo.

- Czy już prowadzicie Państwo statystyki dotyczące kolizji cyklistów z kierowcami, którzy przepuszczając pojazdy na skrzyżowaniach z ulicami jadnokierunkowymi, jednocześnie potrącają rowerzystów jadących prawidłowo lub nie, swym pięknym kontrpasem? Czy wzięliście pod uwagę, że większość bydgoskich kierowców nie obyło się jeszcze z zasadami kontrpasów, a wielu przejezdnych widzi takie „cudo” pierwszy raz w życiu?

R.BOCHENEK: NIE MA PLANÓW REFERENDUM NT. OBECNOŚCI W UE