Bezwzględni krwiopijcy atakują! Co zrobić po ugryzieniu kleszcza? Lekarz podpowiada [AUDIO]

Bezwzględni krwiopijcy atakują i nie mają litości. Lekarze ostrzegają przed kleszczami i przypominają, że można je spotkać nie tylko w lasach, ale tez na łąkach i miejskich parkach. Najpopularniejszą chorobą, którą przenoszą kleszcze jest borelioza.

Bartosz Fiałek, reumatolog podpowiada, co zrobić, gdy ugryzie nas kleszcz. Po każdym spacerze lepiej dokładnie obejrzeć swoje ciało I sprawdzić, czy nie przynieśliśmy do domu kleszcza. To ma ogromne znaczenie.

- W literaturze spotkałem się z dwoma terminami: w jednym jest napisane, że kleszcz musi być minimum 24 godziny u człowieka, żeby móc go zarazić. Jak wyciągniemy kleszcza po trzech godzinach, to ryzyko, że zostaliśmy zakażeni jest tak małe, jak wygrana szóstki na loterii. Druga książka, którą czytałem, mówi o 48 godzinach. Krótko mówiąc, im szybciej wyciągniemy kleszcza, to będzie małe prawdopodobieństwo, że wywoła u nas objawy boreliozy. Trzeba też podkreślić, że nie każdy kleszcze nawet mający patogennego krętka borreli wywoła te objawy - mówi Bartosz Fiałek.

W Europie najczęściej występują borrelia afzelii i borrelia garinii - ta pierwsza jest odpowiedzialna przeważnie za zmiany skórne, druga jest związana z występowaniem objawów neurologicznych - zakażenie opon mózgowych i zespoły korzonkowe (zapalenie korzonków nerwowych, bardzo silne bóle w odcinku lędźwiowo-krzyżowym). Jeśli chodzi o zmiany skórne, najpopularniejszym i jedynym objawem, który nie wymaga dodatkowych badań jest rumień wędrujący. To pierwszy objaw, który może pojawić się od 3 do 30 dni po ukąszeniu kleszcza.