Strajk w Bydgoszczy

i

Autor: Dawid Olszewski

Autobusy i tramwaje w Bydgoszczy na razie nie wracają na trasy. Możliwe, że nawet do środy!

2022-06-24 17:43

Bez porozumienia zakończyły się rozmowy załogi MZK z prezydentem Bydgoszczy. Od rana autobusy i tramwaje nie jeżdżą. Załoga przede wszystkim domaga się podwyżek. Pracownicy zapowiadają, że nie wrócą do pracy, dopóki miasto nie spełni ich postulatów.

To była gorąca dyskusja. Spotkanie rozpoczęło się w ratuszu ok. godz. 15.00. Przedstawiciele załogi MZK rozmawiali z prezydentem Bydgoszczy. Jednak nie ma efektów. Pracownicy chcą podwyżek i odwołania prezesa MZK.

Twardy upór pana prezydenta doprowadza do tego, że załoga dalej będzie musiała blokować wyjazd. Kierowcy na ulicę nie wyjadą, postulat jest jednoznaczny. Przez ten punkt finansowy niestety dalej komunikacja miejska będzie zablokowana. Jeśli będzie trzeba czekać do środy i nie wyjeżdżać, to nie wyjedziemy. W poniedziałek wystąpię do ratusza o umożliwienie mi zorganizowana zgromadzenia publicznego i zwrócimy się do wszystkich mieszkańców

- mówi Andrzej Arendt, szef związku zawodowego w MZK.

Prezydent Bydgoszczy ocenił, że strajk jest nielegalny i został zorganizowany bez ostrzeżenia wymaganego prawem. Polecił pilne prace nad uruchomieniem komunikacji zastępczej.

Formę, którą przyjęliście protestu, czyli sposób nagły, za zakładników wzięliście sobie mieszkańców. Wam podwyżkę może dać tylko pracodawca, nie prezydent. Nie mam takiej prawnej możliwości

- mówił przedstawicielom pracowników Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy.

Dodał, że zamierza wspierać pracowników i związek zawodowy w reorganizacji spółki, by znaleźć oszczędności, które można by było przeznaczyć na podwyżki.

Autobusy i tramwaje stoją. Jeździ tylko kilkanaście linii prywatnego przewoźnika. Pisaliśmy o tym TUTAJ

Bunt pracowników MZK w Bydgoszczy. Autobusy i tramwaje nie wyjechały na miasto