„Czerwone maki na Monte Cassino”, powstały zanim jeszcze ucichły działa i zgiełk bitewny i niemal natychmiast zdobyły serca Polaków, tych w okupowanej Ojczyźnie i tych walczących na frontach II wojny światowej. Po zakończeniu wojny, gdy władzę w Polsce przejęli komuniści, pieśń stała się hymnem niepodległościowym. Słowa pieśni przywołują ważne, historyczne wydarzenie i przypominają o ponadczasowych wartościach, odwadze, męstwie, wierności Ojczyźnie i wolności - czytamy na stronie MON.
- Piosenka jest mi bardzo dobrze znana od dzieciństwa, podobnie jak wiele innych historycznych, patriotycznych i wojskowych. A ponieważ trochę zajmuję się muzyką, postanowiłam wziąć udział w tym projekcie - powiedziała nam jedna z uczestniczek akcji Agnieszka Borysewicz, nauczycielka z Braniewa. O czerwonych makach na Monte Cassino zaśpiewała także mieszkająca we Fromborku Amelia Zielińska, uczestniczka sekcji wokalnej działającej w klubie wojskowym w Braniewie.
Na prośbę organizatorów akcji przysłano ponad 150 różnych nagrań. „Czerwone maki na Monte Cassino” śpiewano solo, w duetach, z całymi rodzinami, zawsze z sercem, w poczuciu jedności i wspólnoty, często wzorując się na wykonaniu Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego. Filmiki docierały ze wszystkich stron Polski, a także z Włoch, Norwegii i Ukrainy. Wykonawcom nagrywanym najczęściej w domach, za pomocą telefonów komórkowych, akompaniuje Orkiestra Wojskowa w Bydgoszczy.
Właśnie z takich własnych interpretacji powstał niezwykły spot filmowy pt. CZERWONE MAKI - BOHATEROM MONTE CASSINO, który MON opublikowało w rocznicę zdobycia słynnego wzgórza. My też zapraszamy do oglądania i słuchania. Wystarczy kliknąć w podświetlony link.