Naćpany 34-latek zasztyletował staruszkę, która wracała z sanatorium [ZDJĘCIA, WIDEO]

2020-06-22 11:10

Dwa ataki nożowników w ciągu jednej doby w Augustowie. Jeden z nich wyjątkowo tragiczny w skutkach. Takie wydarzenia rozegrały się w minionym tygodniu w Augustowie. Sprawcy są już w rękach policji. 34-latkowi, który zasztyletował 81-latek, grozi dożywocie. Szczegóły na bialystok.eska.pl.

Najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie dwaj mężczyźni, którzy zaatakowali nożem dwie osoby w Augustowie. Do zdarzeń doszło w minioną środę i czwartek. 40-latek jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa, natomiast 34-latek o zabójstwo. Obaj mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Za zabójstwo grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Zobacz też: Dwa ataki nożowników w ciągu doby. Nie żyje kobieta, mężczyzna trafił do szpitala

Nożownik w Augustowie. 40-latek zaatakował mężczyznę w centrum miasta

Pierwsze wydarzenia rozegrały się w minioną środę, 17 czerwca. Przed godziną 20 dyżurny augustowskiej komendy otrzymał informację, że w centrum miasta napastnik ugodził nożem mężczyznę siedzącego na ławce w parku. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci, jednak sprawcy i rannego we wskazanym miejscu nie zastali. Schwytanie go nie zajęło policjantom długo. 

40-latek podejrzany o usiłowanie zabójstwa znalazł się w rękach policjantów i trafił do policyjnego aresztu. Wstępne badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. Dzięki szybkiej reakcji przewodnika i jego czworonożnego partnera odnaleziono także pokrzywdzonego. Policyjny pies Ares wytropił miejsce, gdzie udał się ranny mężczyzna. W porę został zabrany do szpitala.

Augustów. Artur B. (30 l.) zasztyletował 81-letnią panią Irenę wracającą z rehabilitacji. Był naćpany?

Augustów. 34-latek zasztyletował kobietę wracającą z sanatorium

Do znacznie tragiczniejszego zdarzenia doszło w czwartek. W biały dzień, po godzinie 13, policjanci otrzymali informację, że w okolicy bulwarów mężczyzna zaatakował kobietę nożem i uciekł z miejsca zdarzenia. 

Mundurowi ruszyli w pościg za napastnikiem. Wystarczyło kilka minut i mężczyzna odpowiadający rysopisowi był w rękach policyjnych wodniaków. Jak wynika z relacji świadków, próbował samodzielnie przepłynąć rzekę. Gdyby nie policjanci, prawdopodobnie by się utopił.

34-latek trafił do policyjnego aresztu. Niestety, jego ofiara nie przeżyła tego ataku. 81-latka wykrwawiła się na śmierć. Kobieta w momencie ataku wracała z sanatorium, gdzie skończyła rehabilitację. Napastnik pojawił się i zaatakował nagle, raniąc ją w m.in. w plecy i klatkę piersiową. W momencie zatrzymania okazało się, że mężczyzna był pod wpływem środków odurzających.

Obaj podejrzani usłyszeli zarzuty. 40-latek odpowie za usiłowanie zabójstwa, natomiast 34-latek za zabójstwo. Decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. Młodszemu z napastników za zabójstwo grozi dożywocie.