Mężczyzna wezwał policję na interwencję do domu, w którym miał plantację konopi

i

Autor: pixabay Mężczyzna wezwał policję na interwencję do domu, w którym miał plantację konopi

Mężczyzna wezwał policję na interwencję do domu, w którym miał plantację konopi

2021-02-04 13:51

Mówiąc młodzieżowym slangiem: mieszkaniec Brańska sam się zaorał. Mężczyzna zadzwonił na policję, by zgłosić domową interwencję. Okazało się, że w domu, do którego przyjechali policjanci, zgłaszający hoduje konopie indyjskie.

Brańsk. Mieszkaniec wezwał policję do domu, w którym miał plantację konopi

Do tej niecodziennej interwencji doszło w poniedziałek, 1 lutego. Policjanci z Bielska Podlaskiego po wcześniejszym wezwaniu pojechali na interwencję do jednego z domów w Brańsku. Zgłaszający twierdził, że w stosunku do niego padły groźby karalne.

Zobacz też: Komedia w Hajnówce. Rozbójnik z Dziesięcin schował się przed policją w tapczanie

Na miejscu mundurowi wyczuli woń marihuany. Postanowili przeszukać dom. W jednym z pokoi znaleźli namiot z uprawą krzaków konopi wyposażony w przyrządy nawadniające i naświetlające oraz wentylację.

Kryminalni zabezpieczyli łącznie 12 krzaków, z których każdy osiągał wysokość około 140 centymetrów. Szacuje się, że z zabezpieczonych roślin można było uzyskać ponad 260 porcji narkotyków o wartości ponad 13 tysięcy złotych.

Do sprawy funkcjonariusze zatrzymali 44-letniego zgłaszającego interwencję. Mężczyzna usłyszał zarzut nielegalnej uprawy konopi. Grozi mu za to nawet do 3 lat pozbawienia wolności.

Ogromne plantacje konopi na Mazowszu