Czy można iść do sklepu po alkohol? 23-latek sprawdził

i

Autor: Mat. prasowe Czy można iść do sklepu po alkohol? 23-latek sprawdził

Czy można iść do sklepu po alkohol? 23-latek sprawdził. Przez okno. Ze szpitala

2020-04-03 14:50

Czy można iść do sklepu po alkohol? Przed zbliżającym się weekendem to pytanie zadaje sobie z pewnością wiele osób. Rzecznik Komendanta Głównego Policji ins. Mariusz Czajka wyjaśnił już w rozmowie z WP, że "Nie zawsze". Ten enigmatyczny przypadek dotyczy z pewnością m.in. 23-letniego mieszkańca Grajewa, który własnie w tym celu opuścił szpital. Dodajmy jednak, że w bardzo nietypowy sposób. Szczegóły na ESKA.PL Białystok.

Czy można iść do sklepu po alkohol? Nie TAK, jak 23-latek z Grajewa

U niektórych pragnienie bywa wystarczająco silne. Przekonał się o tym mężczyzna z Grajewa, a także miejscowi policjanci. W czwartek tuż przed godziną 17 ci drudzy otrzymali zgłoszenie o tym, że z oddziału zakaźnego na terenie miasta uciekł pacjent objęty kwarantanną. Zgłaszający dodał, że mężczyzna dokonał tego w nietypowy sposób, uciekając przez okno łazienki.

Na miejsce zdarzenia natychmiast pojechali policjanci. Szybko ustalili rysopis uciekiniera i rozpoczęli poszukiwania. Nie trwało to długo, ponieważ w trakcie, gdy prowadzili czynności, mężczyzna zdążył wrócić do szpitala. Dlaczego?

KoronawirusRaport: Białystok 3.04
Sonda
Jaki jest Twój najlepszy sposób na walkę z domową nudą?

Czy można iść do sklepu po alkohol? Nie na kwarantannie w szpitalu

W trakcie przesłuchania 23-latka policjanci poczuli woń alkoholu. Zachowując wszelkie środki ostrożności, ustalili, że mężczyzna uciekł z oddziału, ponieważ chciał kupić alkohol. O zaistniałej sytuacji powiadomili służby sanitarne.

W tej sprawie mundurowi prowadzą czynności wyjaśniające. Podobna sytuacja wydarzyła się niedawno w szpitalu w Łapach: Wyskoczył przez okno ze szpitala. Przestraszył się badania na koronawirusa

To nie pierwszy przypadek, gdy objęci kwarantanną łamią ją bądź usiłują to zrobić w nietypowy sposób. Wczoraj pisaliśmy o 32-latku z powiatu monieckiego, który w mieszkaniu objętym kwarantanną urządził imprezę. Wcześniej jeden z izolowanych w Białymstoku zaszantażował policjantów, by przywieźli mu piwo i pizzę. Z kolei jedna z białostoczanek zgłosiła na policję swojego byłego chłopaka, ponieważ miał nie przestrzegać kwarantanny. Finał sprawy okazał się jednak zaskakujący.