Świętowanie w Rychwałdzie. Najpierw polowa Msza Święta w intencji żołnierzy, po niej - piknik wojskowy

2022-08-15 18:53

W Sanktuarium Matki Bożej w Rychwałdzie podwójne świętowanie. W kościele dziś uroczystość Wniebowstąpienia Najświętszej Maryi Panny, a równocześnie - święto Wojska Polskiego

Uroczystości w Rychwałdzie rozpoczęła polowa Msza Święta, której przewodniczył ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej bp Roman Pindel. Później na pobliskich błoniach wystartował piknik wojskowy. Pogoda sprzyjała, nie mogło więc zabraknąć skoków spadochronowych.- Patrząc na reakcje ludzi, trzeba przyznać, że chyba im się podoba ta nasza podniebna przygoda - przyznaje z uśmiechem pan Grzegorz, jeden ze skoczków spadochronowych, który pojawił się na rychwałdzkim niebie. - Cały ten piknik to swego rodzaju promocja wojska, a nie ma przecież lepszego dnia niż święto wojska polskiego - dodaje. - Choć dziś strachu nie było, to sam strach jest nieodzownym elementem tego sportu - tu nie ma opcji, by nie patrzeć w dół, tu konieczna jest orientacja w przestrzeni, zdecydowanie tu należy patrzeć w dół - podsumowuje nasz rozmówca.Te spotkania w Rychwałdzie są dla nas bardzo ważne. To świetna promocja wojska i tego, że jesteśmy potrzebni, że możemy służyć. To też okazja, by zachęcić kandydatów do jednostki - przyznaje ksiądz Krzysztof Włosowicz kapelan bielskiego batalionu. W Rychwałdzie każdy mógł obejrzeć wojskowy sprzęt, a wielu mogło też z sentymentem przypomnieć sobie własną przygodę z wojskowością. - Składanie, rozkładanie broni, przeładowanie - z tym jest jak z jazdą na rowerze, tego się nie zapomina - przyznaje z zadowoleniem Tomasz, który w wojsku był ponad 23 lata temu. Na wojskowym pikniku, gdzie zainteresowanym szczegółowo o sprzęcie opowiadali żołnierze 18. Bielskiego Batalionu Powietrzno-Desantowego nie mogło zabraknąć też przedstawicieli klas mundurowych z pobliskiej szkoły w Moszczanicy. - Sporo się dzieje - przyznaje w rozmowie z Radiem Eska ppor. Paweł Żygliński. - Dzieciaki ubierają rękawice i uczą się sportów walki, do dyspozycji są też pojazdy wojskowe i sprzęt wojskowy, każdy może też spróbować swoich sił w strzelectwie. Cieszy to bardzo, gdy ojcowie chwytając za broń - mówią - „synu, tata pokaże ci jak się strzela” - komentuje z uśmiechem nauczyciel klas wojskowych w Zespole Szkół Agrotechnicznych i Ogólnokształcących w Moszczanicy.- Nasz synek jest żywo zainteresowany takimi technicznymi sprawami i chętnie sprawdza jak działają poszczególne sprzęty - przyznaje pani Monika, która z rodziną przyjechała aż z Poznania. - Tłumaczymy naszym dzieciom kim są żołnierze, że to oni bronią ludzi, kiedy zachodzi taka potrzeba. A czego im życzyć w dniu ich święta… p o k o j u - tylko tyle i aż tyle - podsumowuje nasza rozmówczyni.- U nas w sanktuarium, jak co roku z otwartymi rękami i sercem przyjmujemy wojsko. Chcemy podziękować za naszych żołnierzy, ale i prosić o pokój na świecie. Nie możemy zapomnieć, że wojna nie zaczyna się, kiedy padają strzały, konflikty i wojny rodzą się, gdy nie szanujemy drugiego człowieka… - przyznaje ojciec Grzegorz Siwek, kustosz sanktuarium w Rychwałdzie.

Wojskowe świetowanie w Rychwałdzie