- Mamy blok ratownictwa technicznego, blok ratownictwa medycznego, a na końcu symulowany pożar, by dzieci mogły zobaczyć działania strażaków w akcji - wyjaśniał w rozmowie z Radiem Eska. Dzieci mogły też spróbować swoich sił w konkurencjach sprawnościowych, takich jak przeciąganie węży strażackich.
Druhowie z jednostek OSP Kocoń i Gilowice pochwalili się przed najmłodszymi swoimi wozami bojowymi. Podczas pokazów na terenie wokół żywieckiego amfiteatru przedszkolaki oraz uczestnicy warsztatów terapii zajęciowej ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-wychowawczego w Żywcu mieli okazję dokładnie poznać wyposażenie wielkich wozów bojowych, ale i zobaczyć prawdziwą akcję gaśniczą... - jakie atrakcje czekały na dzieci - mówi Piotr Pyrgies dowódca sekcji OSP Gilowice.
Jeden z najsłynniejszych wozów strażackich - to nowy nabytek druhów z OSP Kocoń - który również mogli poznać najmłodsi - mówi Zenon Kijas prezes jednostki.
- To nasz nowy nabytek - nowiutki wóz bojowy, który zastąpił dawne auto z 1978 roku. To najsłynniejszy wóz w powiecie, bo to ten wygrany w wyborach prezydenckich - wyjaśniał z uśmiechem strażak. - W mocy silnika, w wyposażeniu samochodu jest ogromy przeskok - podsumował.
Była też szybka powtórka z udzielania pierwszej pomocy i numerów alarmowych. - Prowadzimy specjalne bloki tematyczne, by już nawet te najmłodsze dzieci wiedziały, w jaki sposób się zachować, gdy zdarzy się wypadek lub kiedy ktoś będzie potrzebował pomocy - komentowała wychowawczyni jednej z grup - Marcelina Żerdzińska.
Świetnie, że dzieci mogą dotknąć, z bliska zobaczyć cały ten sprzęt - jestem pewna że zapamiętają z tego spotkania dużo dużo więcej niż z zajęć na których możemy tylko coś opowiedzieć czy pokazać wóz strażacki na obrazku. Takie pokazy to świetna sprawa - przyznała pani Marcelina.
- Trochę aktywności fizycznej, trochę ruchu, a do tego tak bardzo ważny temat. Nasze chłopaki oczywiście mówią, że chcą być strażakami. Wszyscy znają już te podstawowe numery telefonów, ważne też, by wiedzieli jakie niebezpieczeństwa mogą na nic czyhać - przyznaje inna z opiekunek.
Na spotkaniu obecni byli też uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej przy Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Żywcu. Jak zapewniał Wojciech Dominiak - osoby z niepełnosprawnością także mogą uratować komuś życie,
Jak przyznała ratowniczka medyczna Ewa Siedlecka - od dzieci możemy uczyć się działania bez kalkulowania, bez zastanawiania się. Nie bójmy się udzielać pierwszej pomocy. Najgorsze, co możemy zrobić, to nie robić nic - przekonywała.
Oby ta wyjątkowa lekcja bezpieczeństwa została z dziećmi na długo.