Owce to najskuteczniejsze naturalne kosiarki

i

Autor: Katarzyna Graboń

Tradycyjne pasterstwo trzyma się mocno. Kto ma owce ten ma co chce. To wie u nas każdy

2020-02-11 16:04

Jak się okazuje, to właśnie tradycyjne pasterstwo jest najlepszą formą czynnej ochrony zagrożonych gatunków i siedlisk przyrodniczych w Karpatach. Dlatego tez przedstawiciele urzędu marszałkowskiego spotkali się z bacami w Cięcinie. O czym rozmawiali?

Jak wyjaśnia Patrycja Adamska Kierownik Zespołu Projektów Karpackich w Centrum UNEP/GRID-Warszawa - organizacji działającej pod szyldem „Karpaty Łączą” – takie spotkania są bardzo potrzebne, bo to właśnie tu, na miejscu mamy okazję bezpośrednio porozmawiać z bacami i hodowcami – a to oni są podstawą naszych działań. Bez nich nie ochronimy przyrody.

- Zależy nam na tym, by rozmawiać o przyszłości pasterstwa bardzo lokalnie – tak jak tu na Żywiecczyźnie – rozmawiamy o konkretnych halach. Pytamy tutejszych baców, czy zamierzają w kolejnym sezonie wyjść z owcami na wypas, czy ma pomysł kto będzie mu pomagał bądź komu przekaże gospodarstwo – wyjaśnia Patrycja Adamska. – Staramy się bezpośrednio od baców uzyskać informacje czego potrzebują, by wypas mógł być utrzymany i co trzeba zrobić by to była ciekawa i opłacalna praca w górach i aby młodzi ludzie też chcieli to robić – dodaje specjalistka.



Jak się okazuje to właśnie tradycyjne pasterstwo jest najlepszą formą czynnej ochrony zagrożonych gatunków i siedlisk przyrodniczych w Karpatach.

Bacowie to wiedzą, ale nie mają czasu na zajmowanie się papierami – przyznaje baca Mateusz Micorek, który w tym roku na Przegibku wypasać na będzie ponad 300 owiec.
- Baca nie jest w stanie ogarnąć wszystkiego. Baca ma zajmować się owcami, nie papierami – wyjaśnia. - Do każdego programu, każdego dofinansowania jest sterta dokumentów… a owce czekają. Brakuje też promocji, zaangażowania gmin by promować pasterstwo – dodaje.

Jak przyznają specjaliści - ochrona przyrody karpackiej – dokładnie – cennych siedlisk i wyjątkowych gatunków możliwa jest tylko dzięki tradycyjnej gospodarce pasterskiej. – Jeżeli gospodarze przestaną wypasać owce, a okoliczne hale zarosną, bezpowrotnie stracimy nie tylko cenne gatunki… region straci wtedy olbrzymie kulturowe dziedzictwo.