dron

i

Autor: Pixabay

Francuz latał dronem nad kopalnią Bełchatów. Dziwnie się tłumaczył...

2020-02-20 14:08

Latał dronem nad kopalnią Bełchatów, teraz grozi mu do 5 lat więzienia. Zarzut przestępstwa z Ustawy Prawo Lotnicze usłyszał 35-letni obywatel Francji.

Do zdarzenia doszło 19 lutego w godzinach popołudniowych. Mężczyznę zauważyli pracownicy ochrony.

- Latanie na terenie obiektów strategicznych jest zabronione dlatego pracownicy ochrony natychmiast zareagowali. W takiej sytuacji oraz wobec podejrzenia, że osoby mogą nielegalnie nagrywać okolice bełchatowskiej elektrowni, na miejsce niezwłocznie zostały skierowane policyjne patrole - informuje rzecznik policji w Bełchatowie Iwona Kaszewska.

Jak się tłumaczył?

Mundurowi nie mieli większych problemów ze zidentyfikowaniem właściciela sprzętu. Okazał się nim 35-letni obywatel Francji, któremu towarzyszyli dwaj mężczyźni.

- Dronem sterował Francuz, który chciał nagrać okolicę nad kopalnią Bełchatów. Funkcjonariusze wylegitymowali pilota, okazało się, że nie posiada on upoważnienia do przebywania na terenie kopalni oraz do rejestrowania za pomocą drona obszaru KWB Bełchatów. Mężczyzna tłumaczył, że pracuje dla francuskiej telewizji publicznej i chciał krótko nagrać elektrownię węglową w Bełchatowie. Tłumaczył, iż nie miał wiedzy, że w tym miejscu nie może dokonywać lotów oraz nagrania - mówi Iwona Kaszewska.

Mężczyzna po przesłuchaniu przez policjantów z Kleszczowa został zwolniony do domu. Zgodnie z art. 212 ust.1 pkt a Ustawy Prawo Lotnicze za wykonanie lotu przy użyciu statku powietrznego i naruszenie zasad dotyczących ruchu lotniczego obowiązujących w obszarze, w którym lot się odbywa, grozi kara 5 lat pozbawienia wolności.