Książę William i Harry raczej nie są kojarzeni z aktorstwem, a tym bardziej z filmami SF. A jednak! Ponoć obaj zagrali w najnowszej odsłonie Gwiezdnych Wojen. Jednak widzowie, którzy spodziewają się zobaczyć synów księżnej Diany w Ostatnim Jedi poczują się zawiedzeni. Scen z braćmi ostatecznie nie zobaczymy w filmie.
Wizyta księżnej Kate i księcia Williama w Polsce to wydarzenie, o którym mówi się na całym świecie. Tym bardziej cieszą wszystkie małe gesty książęcej pary, które udowodniły, że potraktowali tę wizytę bardzo poważnie. Co takiego zrobili Kate i William,
Kogo zagrali William i Harry?
Zresztą nawet gdyby tak się nie stało prawdopodobnie i tak nie rozpoznalibyśmy Williama i Harry'ego. Mieli oni bowiem zagrać... szturmowców! Rewelację o gościnnym występie książąt zdradził w wypowiedzi dla radia BBC John Boyega wcielający się w Fina - jednego z głównych bohaterów nowej odsłony gwiezdnej sagi. Aktor powiedział również, że epizodyczną rolę miał też zagrać Tom Hardy. Zaraz potem dodał, że twórcy filmu zdecydowali się usunąć sceny z rodzeństwem oraz te z udziałem Hardy'ego.
Dzień Gwiezdnych Wojen: najlepsze memy i gify >>
Ostatni Jedi. Kiedy premiera?
Mimo to cały świat czeka z zapartym tchem na Ostatniego Jedi. Premierę filmu zaplanowano na 15 grudnia i będzie to już druga po Przebudzeniu mocy (nie licząc Rouge One) odsłona tak zwanej trzeciej trylogii. Film będzie też pewnego rodzaju pożegnaniem wcielającej się w Księżniczkę Leię Carrie Fisher. Aktorka zmarła 26 grudnia 2016 roku tuż po zakończeniu zdjęć do Ostatniego Jedi.