Kot w samolocie to niecodzienny widok. Szczególnie że ten kot to pasażer na gapę w ultralekkiej jednostce bez kabiny - gdyby wypadł w każdej chwili zwierzakowi groziła śmierć. Biało czarna kotka to maskotka francuskiego aeroklubu, bez przeszkód kręci się po hangarach, ale pilot nie pomyślał, że kocica nie da o sobie znaku przy kołowaniu albo starcie, i poczeka z tym aż do czasu kiedy samolot będzie wysoko w powietrzu. Pojawienie się kota zarejestrowała kamera na pokładzie jednostki.
Uwagi pilota nie zwróciło nawet rozpaczliwe miauczenie, które widać na filmie ale nie słychać bo zagłusza je praca silnika. Kątem oka zauważył jednak ruch i natychmiast zaczął procedurę lądowania, zdaje się że nie mówiąc nawet nic pasażerce, żeby jej nie denerwować. Kot bezpiecznie doleciał na ziemię, nadal mieszka w aeroklubie - pisze autor nagrania pod filmem. Zobacz uwiecznione na filmie podniebne przygody kota i zaśpiewaj w jego imieniu I Believe I Can Fly
