Za nami Twoja Twarz Brzmi Znajomo 6, odcinek 4. Uczestnicy po raz kolejny dali czadu i pokazali, że potrafią się wcielić w gwiazdy światowego formatu. Jako pierwsza wystąpiła Olga Szomańska, która wcieliła się w Bruno Marsa - artystę o trzyoktawowej skali głosu. Warto dodać, że Bruno nie tylko fantastycznie śpiewa, ale też znakomicie tańczy. Odwzorowanie „Uptown Funk” stanowiło zatem duże wyzwanie. Olga jednak poradziła sobie znakomicie. – Nie było w tym grama kobiety. Porwałaś nas w świat, który wyczarowałaś i mam absolutne przekonanie, że byłam na koncercie Bruno Marsa. Jestem jego fanką od dzisiaj, co on zawdzięcza tobie –oceniła Małgorzata Walewska.
Joanna Moro wylosowała Ałłę Pugaczową i „Milion małych roz”. Piosenka ta szczególnie w Kasi Skrzyneckiej obudziła wspomnienia z dzieciństwa. – Parzyłam na ciebie jak taka zachwycona, mała dziewczynka wpatrzona w czarno biały telewizor, który wtedy mieliśmy. Bo naprawdę miałam wrażenie, że oglądam i słucham prawdziwej Ałły Pugaczowej –opowiadała jurorka.
Radosław Pazura przeistoczył się w Chrisa Martina z zespołu Coldplay w „Hymn For The Weekend”. – Widać było, że polubiłeś tę postać, ja też ją dzięki tobie polubiłam (…) Nawet miałeś takie lekkie nieczystości dokładnie w tych samych miejscach, gdzie on miał – stwierdziła Małgorzata Walewska.
Maria Tyszkiewicz stała się „aniołem polskiej piosenki” jak w latach 90. Pisali europejscy dziennikarze, czyli Edytą Górniak w utworze „Kolorowy wiatr” z filmu „Pocahontas”. Co ciekawe, obie panie zaczynały karierę w Teatrze Buffo, a reżyserem oryginalnego teledysku do tej piosenki jest reżyser „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” Bolesław Pawica. Po występie Maria rozpłakała się ze wzruszenia.
Michał Rudaś wcielił się w Majkę Jeżowską w piosence „Najpiękniejsza w klasie”. – Gratuluję Michał, nie wiedziałam, że byłam taka fajna 35 lat temu – żartowała Majka Jeżowska, która gościnnie pojawiła się na scenie.
Mateusz Banasiuk zmienił się w Brada Robertsa z Crash Test Dummies. Zaśpiewał hit o wdzięcznej nazwie „MMM MMM MMM MMM:”- Zrobiłeś coś, co przerosło wszelkie oczekiwania, obroniłeś ten numer, tylko kurczę jedna rzecz. Przestań się bać – mówił Paweł Królikowski. Z oceną Pawła nie zgodziła się z Kasia Skrzynecka, która stwierdziła, że ogromne skupienie Mateusza jest jego zaletą.
Olga Borys przeistoczyła się w legendarnego muzyka Sex Pistols Johnny’ego Rottena w kontrowersyjnym utworze „God Save The Queen”. – Jesteś aktorzyca 200 procent z krwi i kości – chwaliła Olgę po występie Katarzyna Skrzynecka.
Jako ostatni wystąpił Kamil Bijoś. Wcielił się w Justina Biebera i zaśpiewał jeden ze spokojniejszych jego utworów - „Love Yourself”. – Cichy Bijoś brzegi rwie. Jesteś tak skromnym łagodnym chłopczykiem, a wychodzisz na tę scenę i jesteś zjawiskowy – zachwycała się Małgorzata Walewska.
Najlepszy okazał się Mateusz Banasiuk. Aktor swój czek na 10 000 złotych przekazał Fundacji Warszawskie Hospicjum dla Dzieci.
Zgadzacie się z decyzją jurorów i uczestników? Komu kibicowaliście? Dawajcie znać! :)
dr