Ok, jesteśmy przyzwyczajeni do dziwnych plotek o gwiazdach, ale to jedna z dziwniejszych pogłosek na temat Taylor Swift, jakie słyszeliśmy od dawna. Otóż agencja fotograficzna Splash News a właściwie paparazzo pracujący dla tejże, sfotografował tragarzy wynoszących z apartamentu Taylor Swift w Tribeca ogromną skrzynię/walizę. Nie byłoby w tym nic nadmiernie osobliwego, gdyby nie fakt, że fotoreporter twierdzi, iż w skrzyni/walizie znajdowała się... sama Taylor Swift!
"Taylor Swift została podobno przetransportowana w ogromnej walizce ze swojego apartamentu w Tribecca do jej ciężarówki. Flota samochodów, w tym dwa duże cadillaki i trzy suvy, dotarły przed apartament Taylor Swift w Tribecca, by przenieść wielką walizkę z mieszkania do ciężarówki. Prawie tuzin ochroniarzy Taylor Swift było obecnych, by przenieść pakunek ostrożnie, podczas gdy Taylor Swift pozostaje niewidziana od dłuższego czasu" - czytamy w opisie zdjęć.
Podsumowując - Taylor Swift miała ukrywać się w skrzyni, bo:
- Byli tam jej ochroniarze
Tay jest dawno niewidziana, więc pewnie "sprytnie" się chowa?!
Oczywiście przedstawiciele Taylor Swift zgłosili się do Splash News z pretensjami o nierzetelne informacje, więc ta wycofała fotki z obiegu, a jej przedstawiciel wyjaśnił w oświadczeniu dla serwisu Spin.com, że fotograf, który zrobił zdjęcia, "nie był regularnie wykorzystywanym przez nas fotografem a "doniesienie przedstawiało to jako fakt, czego tak naprawdę nie wiem. Bo skąd?"
No właśnie to jest świetne pytanie do wspomnianego paparazzo... ;)