Sean Kingston

i

Autor: SPW/Splash News/EAST NEWS Sean Kingston

Sean Kingston wyjaśnia okoliczności bójki! Co naprawdę się wydarzyło? "Oni na mnie naskoczyli"!

2017-02-23 19:30

"Oni zaczęli skakać na mnie i okładać pięściami. Nie miałem szansy się bronić" - opowiada o incydencie Sean Kingston. Dlaczego członkowie grupy Migos rzucili się na niego?

Sean Kingston został pobity przez członków tria hip-hopowego Migos w Las Vegas. O całej aferze informowaliśmy Was w środę, 22.02.2017. Tymczasem na jaw wychodzą kolejne szczegóły sprawy. Wiadomo, że podczas bójki z pistoletu wystrzelił przyjaciel piosenkarza, Moises Johnson. Mężczyzna trafił do aresztu i usłyszał zarzuty. m.in. nielegalnego posiadania broni.

>> Sean Kingston: kolejne szczegóły bójki! Wiemy, kto strzelał z pistoletu!

Sam Sean Kingston postanowił osobiście opisać swoją wersję wydarzeń. Artysta twierdzi, że z chłopakami z Migos zna się od dłuższego czasu i nigdy nie był z nimi w konflikcie. Raperzy zadzwonili do niego przez aplikację Face Time, kiedy Sean Kingston był na pokazie mody. Koledzy poprosili, by wyszedł przed budynek, by z nimi pogadać. To miała być przyjacielska pogawędka, jednak wywabiwszy Seana z budynku mężczyźni wcale nie zaczęli z nim rozmawiać!

Artysta wyjaśnia, że wbrew temu, co podają media, nie było żadnej bójki. Po prostu - dziewięciu mężczyzn, wśród których byli wszyscy członkowie Migos, zaatakowali go, nie pozostawiając szansy na obronę.

"Kiedy tylko wyszedłem, nie było rozmowy. Oni zaczęli skakać na mnie i okładać pięściami. Nie miałem szansy się bronić czy zrobić czegokolwiek" - opowiada Sean Kingston w wywiadzie dla serwisu informacyjnego 8 News NOW. "To było bardzo szokujące, bo bez względu na to, o co chodzi, ja byłem w ich domach, oni byli w moim. Moja mama gotowała dla nich. Nie nawiązujemy przyjaźni w branży. Albo jesteś z nami, albo nie - kropka" - wyjaśnia piosenkarz.

Powody ataku na Seana Kingstona nie są jasne nawet dla samego artysty. "Słyszę różne historie. Słyszę, że to miało coś wspólnego z Soulja Boy'em. On był u mnie w domu. Powiedziałem coś w video, co im się nie spodobało" - mówi pobity.

Seanowi Kingstonowi towarzyszył przyjaciel, Moises Johnson, znany jako Bo-Jack. To on wystrzelił z pistoletu w powietrze, by powstrzymać agresorów. "On uspokoił sytuację. Nie chciał nikogo zranić czy zrobić czegokolwiek w tym stylu" - broni kolei Kingston.

Johnsona czeka proces w sądzie. Kingston i członkowie Migos nie są o nic podejrzani.

Sean Kingston

i

Autor: SPW/Splash News/EAST NEWS Sean Kingston