Pożar w Londynie: Adele przyszła pocieszać mieszkańców! Płakała!

Pożar 27-piętrowego budynku mieszkalnego w Londynie to jeden z największych i najtragiczniejszych pożarów w historii miasta. Ogień, który zaprószył się nocy, w ciągu kilku minut rozszedł się po całym obiekcie. Mieszkańcy budzili się nawzajem krzykami i próbowali uciekać z płonącej pułapki. 12 osób zmarło, ponad 100 trafiło z obrażeniami do szpitala. Liczba ofiar wciąż może jednak wzrosnąć, bo wiele osób walczy z życiem.

Mieszkańcy Londynu natychmiast zaczęli przybywać pod Grenfell Tower, by pomóc w jakiś sposób tym, którzy stracili dach nad głową. Wśród tłumów pojawiła się Adele.

„Adele chodziła naokoło i przytulała każdego, komu mogła na chwilę pomóc” - napisał jeden ze świadków na Twitterze.

„Fakt, że Adele przyszła do Grenfell Tower nikomu o tym nie mówiąc, świadczy o tym, jak wspaniale jest serdeczna… Adele to anioł, zasługuje na niebo, ma ogromne serce i jestem z niej dumna” - napisał ktoś inny.

W internecie pojawiły się też zdjęcia Adele spod Grenfell Tower. Widać na nich, że Adele w żaden sposób nie przygotowywała się do pojawienia się na miejscu pożaru. Spontanicznie wyszła z domu w ubraniu, które akurat miała na sobie. Na zdjęciach w jej oczach widać łzy.

Co sądzicie o zachowaniu Adele?