Występ Britney Spears na MTV VMA 2016 miał być jej wielkim sukcesem. Powrót na scenę MTV VMA po 10 latach nieobecności miał pokazać, że Britney wraca do muzyki i jest w formie lepszej niż kiedykolwiek. To ona miała być najjaśniejszą gwiazdą gali.
A jak było rzeczywiście? Fani Britney Spears podzielili się. Część z nich zarzuciła jej występ z playbacku, inni natomiast zachwycili się bogatą choreografią i jej energią na scenie. Trudno jednak zaprzeczyć, że większe emocje wywołały fenomenalne występy Rihanny i Beyonce.
Czy występ po Beyonce stresował Britney Spears? Wyjście na scenę zaraz po autorce rewelacyjnego Lemonade musiało wzbudzać w Brit dodatkowe emocje…
„Właściwie przed sobą miałam tylko cień. Widziałam tylko ten cień i robiłam różne wzory rękoma… Nie, w ogóle o tym nie myślałam.” – powiedziała o swoim występie na MTV VMA 2016 Britney Spears.
Jednocześnie dodała, że zaśpiewanie na MTV VMA 2016 to właściwie nowy początek dla jej kariery. A planuje zrobić jeszcze naprawdę dużo!
„Madonna zaczęła w wieku 32 lat. Ja mam 34, więc prawdopodobnie jest przede mną do zrobienia jeszcze 9 albumów!” – zażartowała.
Podobał Wam się występ Britney Spears na MTV VMA 2016?