Małgorzata Rozenek-Majdan bawi się właśnie z mężem w Dubaju, gdzie razem z nim tworzy „tajemniczy projekt” dla TVN. W jakim dokładnie celu stacja wysłała ich w tak daleką podróż – nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że Małgosia świetnie się bawi!
Na swój Instagram Małgorzata Rozenek-Majdan od kilku dni regularnie wrzuca zdjęcia z luksusowego apartamentu w Dubaju i rozrywek, jakie tam na nią czekają. Dwa zdjęcia jednak zdecydowanie nie spodobały się jej fanom. Chodzi o fotki, na których Małgorzata bawi się z delfinami.
„To był naprawdę wyjątkowy poranek. Delfiny często trafiają tutaj uratowane od śmierci - zaplątane w sieci, ranne. Dzięki wspaniałej pracy opiekunów, wracają do pełni sił i mają szansę powrotu do swojego dawnego życia.” - napisała pod jednym ze zdjęć.
„Dobrze, że istnieją takie miejsca jak to, bo dzięki niemu naukowcy mogą prowadzić badania jak najlepiej pomóc delfinom.” - dodała pod drugim.
Z jej opinią jednak nie do końca zgadzają się komentujący! Wiele osób zarzuciło jej, że delfiny powinny żyć w spokoju, a nie stanowić rozrywki dla turystów… Z komentarzy wyczytać można, że ośrodek czerpie z udostępniania delfinów dla turystów ogromne zyski i niewiele ma to wspólnego z pomocą zwierzętom. Pod postem Małgorzaty Rozenek-Majdan zawrzało!
„sa to zwierzeta trzymane w niewoli i sadzenie ze sie im pomaga poprzez dokladanie sie do takiego typu "atrakcji" nie jest pomoca a wspieraniem biznesu tego hotelu. Te biedne delfiny nie sa w tym momencie pacjentami tego osrodka tylko niewolnikami i ciezko pracuja w nienaturalnych i stresujacych je warunkach.” - napisał ktoś.
„Pracowalam w fokarium w ktorym przebywa na stale stado 5 fok i nie do pomyslenia jest aby goscie fokarium plywali z fokami. Dlatego tez zgadzam sie z wiekszoscia osob ktore tutaj neguja delfinaria. Piekna papka marketingowa opakowana w szlachetne sreberko sprzedawana naiwnym klientom w celu napelnienia portfela. Szkoda zwierzat.”
„A ja chciałabym oglądać te zwierzęta tylko na wolności!!!!! Jak lwy, tygrysy czy słonie! Odławianie delfinów dla ludzkiej przyjemności "obcowania" jest dowodem braku wyobraźni i "naszego" egoistycznego traktowania tej planety!”
„Delfiny z Atlantis nie zostały nigdzie uratowane tylko były odławiane z naturalnego środowiska w 2007 roku i część zdechła w transporcie - wystarczy trochę poszukać, żeby się o tym przekonać :( poza tym nie ma limitów i dziennie delfiny "obsługują" w pełnym słońcu około 1000 gości.”
„Miejsce, w którym naukowcy pomagają delfinom? Jasne. To jak te wszystkie cyrki, w których jeżdżące na rowerze misie są szczęśliwe... ale niestety. Jest popyt- jest podaż.”
Inni oburzeni komentujący pokusili się nawet o wrzucenie statystyk umieralności delfinów w tego typu ośrodkach. Ktoś inny zachęcił do obejrzenia dokumentu „Zatoka delfinów”.
Co Wy na to?