Brytyjczycy uwielbiali księżnę Dianę. To dlatego nadal mówi się o niej bardzo dużo, a w ostatnim czasie jeszcze więcej. Zbliża się bowiem 20. rocznica śmierci Diany. Przypada ona na 31 sierpnia. Księżna zawsze mówiła, że czuje się nieswojo w pałacu. Nigdy jednak nie zdradziła swojej tajemnicy, którą była jej choroba. Diana cierpiała na bulimię. Ta informacja ujrzała światło dzienne dzięki kamerdynerowi. Paul Burrell udzielił szczerego wywiadu w programie "In Therapy”.
- Wiem, że księżna Diana miała zaburzenia odżywiania. Chodziłem do kucharza ipilnowałem, by przygotowywał dużo słodkiego kremu. Kupowałem jej jogurty, banany. Pilnowałem, by wpokoju nie było nikogo innego. Dbałem oto, by zawsze był tam stos ręczników. Wykonywałem swoje obowiązki, zrobiłbym dla niej wszystko. Nie byłem wstanie tego zmienić, zatrzymać. Nie mogłem Dianie mówić, co ma robić. Mogłem jedynie tam być iją wspierać - powiedział Paul Burrell.
To nie pierwsze szczere wyznanie lokaja. Niejednokrotnie został on za swoje wywiady skrytykowany. Co więcej, w 2002 oskarżono go o kradzież z pałacu. Ma on wielki żal to królewskiej rodziny, że po śmierci Diany nikt nie zaproponował mu pomocy psychologicznej.
dr