Książę Harry został skrytykowany za to, że wykorzystał eskortę policyjną, aby odebrać z lotniska swoją dziewczynę, Meghan Markle.
Brytyjska prasa donosi, że książęHarry skorzystał z policyjnej eskorty przysługującej rodzinie królewskiej, kiedy odbierał z lotniska Heathrow swoją ukochaną. Według relacji świadków, Harry jechał swoim sportowym Audi RS6, a oprócz policyjnego radiowozu towarzyszył mu także ochroniarz.
Zdarzenie spotkało się z krytyką, ponieważ mimo przysługującego prawa do ochrony, zazwyczaj w takich przypadkach członkowierodziny królewskiej poruszają się po kraju z większą dyskrecją. Tym razem jednak Harry zdecydował się skorzystać z przywilejów - najprawdopodobniej w trosce o komfort swojej ukochanej. Jeśli wierzyć w doniesienia prasy, Harry nie tylko zabrał ze sobą policyjną eskortę, ale też zadbał o to, aby Meghan Markle nie musiała na lotnisku uczestniczyć w standardowych procedurach kontrolnych!
Władze lotniska Heathrow nie chciały komentować doniesień. W oświadczeniu stwierdzono jedynie, że procedury bezpieczeństwa umożliwiają członkom rodziny królewskiej korzystanie z oddzielnych ścieżek odprawy.
Tyle, że Meghan Markle NIE JEST, przynajmniej na razie, członkiem rodziny królewskiej. Czyżby książę Harry tym razem trochę się rozpędził?