Kim Kardashian opowiedziała już ze szczegółami kulisy napadu, którego ofiarą stała się w październiku 2016 roku w Paryżu. Fani bardzo współczują celebrytce tych traumatycznych przeżyć. A haters gonna hate... W mediach pojawiły się głosy, że Kim Kardashian napad sfingowała, by wyciągnąć kasę z ubezpieczalni. A mowa przecież o kilku milionach dolarów...
>> Kim Kardashian chce urodzić trzecie dziecko! Mimo zagrożenia życia!
Kim Kardashian odniosła się do oskarżeń w nowym odcinku Z Kamerą u Kardashianów (Keeping Up With The Kardashians). Celebrytka skomentowała między innymi słowa słynnego amerykańskiego dziennikarza, Howarda Sterna, który powiedział publicznie, że jeśli Kim Kardashian wymyśliła napad, powinna pójść do więzienia.
"Zajrzałam do sieci, a ludzie tacy, jak Howard Stern, mówią, że powinnam iść do więzienia, jeśli to ściema. Dlaczego ktoś miałby to zmyślać? Dlaczego miałabym powiedzieć, że mój pierścionek został skradziony, a potem nigdy nie móc go więcej nosić? Dlaczego miałabym pokazywać się jako osoba niezabezpieczona, którą więcej osób może napaść?" - powiedziała Kim Kardashian w KUWTK.
Kim jest załamana tym, jak internauci potraktowali ją po jednym z najtragiczniejszych zdarzeń w jej życiu. Obok wyrazów współczucia pojawiło się mnóstwo słów hejtu na Kardashian. "To naprawdę trudne, kiedy ludzie czasami nie traktują cię jak istotę ludzką, a ty przechodzisz przez tak prawdziwe i ciężkie doświadczenie. Widziałam nawet komentarz, w którym ktoś żałował, że nie umarłam tamtej nocy. Jak złą osobą trzeba być, by naprawdę życzyć komuś śmierci? To naprawdę do bani, kiedy jesteś osądzany przez cały świat" - zauważyła Kim.
Trudno się z nią nie zgodzić. Zazdrość... Straszne, niszczące uczucie, które pcha ludzi do okropnych myśli... Bo jeśli się kogoś po prostu nie lubi, to nie śledzi się jego życia. Zgadzacie się?
i
