Jak Wam donosiliśmy, Justin Bieber i Floyd Mayweather zerwali kontakty! Ich przyjaźń przeszła do historii.
>> Justin Bieber i Floyd Mayweather już się nie kumplują? "To ZDRAJCA!"
Fani zastanawiają się nad powodami takiego obrotu spraw. Przecież Justin Bieber i Floyd Mayweather jeszcze niedawno wydawali się być ze sobą bardzo zżyci! Tymczasem amerykański serwis TMZ donosi, że kością niezgody był prawdopodobnie kościół Hillsong, w którego działalność Jus bardzo się zaangażował.
Ulubiony pastor Justina Biebera podobno od wielu miesięcy namawiał artystę, by odciął się od tych przyjaciół, którzy mogą mieć na niego zły wpływ. Osoba z otoczenia Biebsa powiedziała TMZ, że pastor nie miał na myśli konkretnie Floyda Mayweathera, jednak Justin Bieber sam doszedł do wniosku, że musi na jakiś czas odciąć się od boksera ze względu na jego upodobanie do odwiedzania klubów ze striptizem!
Justin Bieber nie chciał ponoć zupełnie zrywać tej znajomości. Chciał tylko nabrać dystansu, by wyznaczyć sobie i kumplowi "nowe granice".
Co na to Floyd Mayweather? Jak podaje informator, nieźle się wściekł, kiedy Justin Bieber odlajkował jego profile w mediach społecznościowych. Sportowiec uznał Jusa za zdrajcę, bo - jak zauważył - to on trwał przy piosenkarzu, kiedy ten przechodził załamanie nerwowe i kiedy wszyscy go atakowali.
Floyd Mayweather słusznie się zdenerwował? Jak uważacie?
i
