Jon Snow to bohater, który niemal wszystkie sezony Gry o Tron spędził w przerażającym mrozie. Ani razu nie miał jednak na głowie czapki! Jak zdradził Kit Harington, jest pewien powód, dla którego zgodził się na ciągłe przemarznięcie.
„Chciałem mieć czapkę, gdy kręciliśmy na Islandii. Prowadziliśmy na ten temat niekończące się dyskusje. To wielkie, wielkie pytanie w Grze o Tron, czy gdy jesteśmy na Północy, powinniśmy mieć nakrycia głowy, czy nie. To brzmi niedorzecznie, by nie chronić swojej głowy w zimnym klimacie. Ale to decyzja, którą podjęliśmy dawno temu – bardziej zależy nam na tym, by było widać twarze, niż aby było nam ciepło w głowy. Gdy kręci się w takim klimacie, bardzo trudno jest rozróżnić twarze poszczególnych osób. Myślę, że zdecydowali, że to najważniejsze. Ale uwierzcie mi, nikt nie chciałby mieć czapki bardziej, niż ja.” - powiedział Kit Harington w New York Times.
Wygląda więc na to, że jedynym sposobem, by odrobinę się rozgrzać, jest jak najszybszy powrót z wyprawy po Białego Wędrowca do siedziby Daenerys!
i
