Myśleliście, że strzelanie z pistoletu na wodę do Agnieszki Szulim Woźniak-Starak w toalecie na imprezie to wszystko, na co stać Dorotę Rabczewską? To będziecie mocno zdziwieni...
Jak podaje Super Express, Doda kupiła sobie broń - taką na prawdziwą, ostrą amunicję! Piosenkarka postanowiła zadbać o swoje bezpieczeństwo. Gwiazda załatwiła sobie pozwolenie na pistolet i - jak w wielu innych aspektach życia - postanowiła wziąć sprawy we własne ręce. Czyżby Doda miała aż tylu wrogów?!
"Doda miała w życiu wiele sytuacji, w których ktoś jej groził lub próbował zaatakować. Nie brakuje też prześladowców, którzy nachodzą ją i mogą zrobić jej krzywdę. Z bronią w zasięgu ręki Doda czuje się bezpieczniej." - czytamy w SE. Sama artystka nie kryje się z tym, że broń ma zapewnić jej poczucie bezpieczeństwa, bo jako osoba publiczna (i do tego kontrowersyjna) ma podstawy, by obawiać się o własne zdrowie i życie.
"Mam pozwolenie na broń, mam prawdziwą broń w domu. Wiesz, ilu jest stalkerów? Nie trzeba daleko szukać" - cytuje piosenkarkę gazeta.
Ale to nie wszystko. Doda od ponad roku trenuje strzelanie na profesjonalnej strzelnicy. I to nie tylko po to, by się rzetelnie przygotować na ewentualne spotkanie ze wspomnianym stalkerem. Piosenkarka po prostu bardzo lubi to zajęcie. Strzelanie przerodziło się w jej pasję. Doda przyznaje, że takie spędzanie czasu wyjątkowo ją uspokaja.
Zaczynamy niepokoić się o bezpieczeństwo Agnieszki Woźniak-Starak w razie kolejnej toaletowej konfrontacji... ;)