Doda komentuje aferę w Cannes i krytykuje autorkę filmiku! "Była moją koleżanką"!

Doda po raz kolejny odniosła się do sytuacji z Cannes. Przypomnijmy, że pierwszego dnia festiwalu Doda została sfilmowana, kiedy kręciła filmik telefonem na schodach czerwonego dywanu. W nagraniu widać, jak do piosenkarki podchodzi hostessa i popędza ją, wskazując dalszą drogę. Doda chce ująć dziewczynę w swoim nagraniu, ale ta reaguje dosyć histerycznie - odsuwa się tak gwałtownie, że na chwilę traci równowagę.

>> Doda w Cannes: wyglądała pięknie! Narobiła Polakom OBCIACHU?! Zobacz!

Autorką nakręconego z ukrycia filmu, jak sugeruje Doda, jest założycielka jednego z serwisów plotkarskich. To właśnie na łamach tego serwisu pojawił się artykuł o rzekomej aferze w Cannes. Autor artykuły napisał, że między Dodą a hostessą doszło do "przepychanki", podczas gdy w filmie wyraźnie widać, że takiego zdarzenia nie było!

Tym razem Doda skomentowała incydent podczas gali Plejady.

"Pewna dziennikarka za bramkami czerwonego dywanu w Cannes nagrywała moją dezorientację. Ja byłam pierwszy raz w tej nowej roli. Czy to jest grzech się uczyć? (...) Wysłała ten film jako donos do Polski, uważając to za największy sukces swojej delegacji z Cannes. Czy wygenerowanie skandalu na najniższym poziomie tam, gdzie go nie ma, i z premedytacją przeinaczanie faktów, by ośmieszyć swoją koleżankę - to była kiedyś moja koleżanka - to jest godne? Czy tak robi Polka Polce? Czy tak robi kobieta kobiecie?" - zapytała retorycznie Doda.

Trudno dziwić się jej rozgoryczeniu. W mediach często pojawiają się nieprawdziwe informacje na temat Dody, które artystce nawet trudno jest zdementować, jednak nagranie przez "koleżankę" filmiku i opublikowanie go w ośmieszającym kontekście (niezgodnym zresztą z tym, co widać w samym nagraniu!) rzeczywiście wygląda jak cios poniżej pasa.

i

i