Córka Paula Walkera,Meadow Walker wciąż walczy z firmą Porsche. Producent marki samochodów, w której zginął Paul Walker i córka aktora nadal nie doszli do porozumienia, co do przyczyn śmiertelnegowypadku z 30 listopada 2013.
Prawnicy obu stron przerzucają się papierami, a tym czasem córka Paula Walkera twierdzi, że ma dowody na to, że pracownicy firmy Porsche nie tylko nie reagowali na wypadkiswoich samochodów, ale nawet się z nich śmiali.
Dowodem na to mają być przechwycone wiadomości e-mail. W jednym z listów pewien pracownikPorsche miał pisać do kolegi z pracy m.in.:
"Pomyślałem, że to cię zainteresuje. Kolejna Carrera GT gryzie piach po tym jak mechanik uderzył w słup telefoniczny. Twierdził, że jechał 30 mil na godzinę. Wygląda mi to na więcej, niż 30!!!"
Zdaniem prawników córki Paula Walkera, e-mail dowodzi o tym, że firma zdawała sobie sprawę z tego, jak niebezpieczne i trudne w prowadzeniu są jej auta.
Adwokat reprezentującyMeadow Walker zarzuca firmie Porsche, że ta nie informowała klientów o niebezpieczeństwie, jakie niesie ze sobą prowadzenie modelu Carrera GT.
"Utajnione emaile pokazują, że kierownictwo Porsche wiedziało, że więcej niż 200 z 1280 sztuk Carrera GT wyprodukowanych między 2004 a2006 rokiem zostało rozbitych w pierwszych dwóch latach od sprzedaży. Każda etyczna firma wycofałaby to auto z rynku albo przynajmniej ostrzegłaby o niebezpieczeństwie" - pisze w oświadczeniu prawnik.