W 2008 roku Britney Spears przeżyła bardzo poważne i głośne załamanie nerwowe. Gwiazda borykała się z depresją i uzależnieniem od alkoholu. Choć obecnie Britney jest od tego ciężkiego dla niej czasu oddalona o całe lata świetlne, okazuje się, że nadal ma on dla niej poważne skutki. Jak dowiedział się New York Times, finansami Britney Spears nadal zarządza jej ojciec i prawnicy.
50 Cent wpłacił 100 tysięcy dolarów na fundację Autism Speaks! "Chcę zamienić to nieporozumienie w zrozumienie"!
Jak podaje New York Times, Britney Spears jest kontrolowana przez ojca Jamiego Spearsa w każdej niemal dziedzinie życia – zaczynając od finansów, a kończąc na wychowaniu dzieci. W 2008 roku sąd zezwolił Jamiemu Spearsowi na nadzór nad Britney do momentu, aż nie będzie ona w stanie samodzielnie podejmować o sobie decyzji. Wszystko wskazuje więc na to, że zdaniem jej ojca, 8 lat po załamaniu, ten moment jeszcze nie nadszedł.
Do nagrywania muzyki i koncertów Britney Spears wróciła już w 2009 roku. Obecnie kontrolę nad majątkiem Britney Jamie Spears sprawuje razem z prawnikiem, Andrewem M. Walletem. W praktyce oznacza to, że każdy krok Britney Spears udokumentowany jest przez sąd i to on ostatecznie potwierdza lub odrzuca jej decyzje. Wokalistka ma być też pod bezpośrednim nadzorem kuratora sądowego, który co roku wydaje opinię na temat jej zdrowia psychicznego. Nie wiadomo na razie, czy Britney będzie wnosić do sądu o zniesienie kontroli.
Co o tym sądzicie?
i
i
i
