Anna Lewandowska wróciła do treningów, a także do pracy, do której należy na przykład udział w sesjach zdjęciowych na potrzeby kontraktów reklamowych, realizowanych przez Anię. Żona Roberta Lewandowskiego nie miała zbyt długiego urlopu macierzyńskiego - mała Klara Lewandowska urodziła się na początku maja, więc Ania nacieszyła się siedzeniem z nią w domu niespełna półtora miesiąca. Anna Lewandowska nie rozstaje się jednak z córeczką nawet podczas pracy, czym chętnie chwali się fankom!
"Pierwsza sesja po długiej przerwie z moim ukochanym teamem. P.S. Ciekawe ile będzie jeszcze przerw na karmienie" - napisała Ania Lewandowska na Instagramie, publikując swoje zdjęcie z sesji zdjęciowej. Wiele fanek pozytywnie komentuje zdjęcie żony Lewego, chwaląc ją za to, jak szybko wróciła do perfekcyjnej figury i jak promienieje jako świeżo upieczona mama. Fakt, że Anna Lewandowska wygląda na fotce kwitnąco!
Dla niektórych internautek zdjęcie na Instagramie Ani stało się pretekstem do kłótni! O co? O... karmienie piersią! Pojawiły się zarzuty, że Lewandowska powinna bardziej promować karmienie piersią jako formę zdrowego żywienia niemowlaka. Na to kobiety, które karmią mlekiem modyfikowanym, poczuły się dotknięte, jakby ktoś je krytykował. No i rozpętała się prawdziwa burza!
Kobiety wdały się w tak zaognioną dyskusję nad wyższością jednego mleka nad długim, że zupełnie zapomniały chyba, że dyskutują w komentarzach pod czyimś zdjęciem, a nie w prywatnej rozmowie!
i
