Żona Roberta Lewandowskiego zbiera tłuszczyk na zimę, a może... jest w ciąży?
Zima bywa okrutna dla wypracowanej podczas wakacji figury. Każdy zaczyna magazynować zapasy na długie mrozy - najczęściej w postaci tłuszczyku. Oczywiście w tym sezonie mistrzynią w tym temacie jest Kim Kardashian, ale innym gwiazdom też się trochę przytyło na zimę - biodra urosły m.in. Jennifer Lopez i Christinie Aguilerze.
A teraz do nadprogramowych kilogramów przyznała się Anna Lewandowska! Na swoim blogu żona Roberta Lewandowskiego przyznała, że też już zebrała trochę "zapasów" w okolicach talii.
Późna jesień, okropna ;). I zaraz zima! Już utyłam 2 kg, a to pewnie nie koniec. I co? I żyję – mam się świetnie i nie przejmuję się! (...) Nie ma kraty na brzuchu. Mój organizm potrzebuje odpoczynku i regeneracji. Słucham go, staram się jeść racjonalnie, ćwiczę. I cieszę się życiem mimo paru kg więcej. - napisała Anna Lewandowska na blogu.
Jak widać, dodatkowe kilogramy na zimę wcale nie zmartwiły znanej trenerki. Anna Lewandowska zapewniła też, że na 2 kilogramach się nie skończy. Hm... może wzmożony apetyt Anny Lewandowskiej jest spowodowany tym, że żona Roberta Lewandowskiego musi jeść za dwoje? Wiadomo, że w ciąży też ma się jedzeniowe zachcianki. ;)